Choć wielu historyków chciało by widzieć moment pierwszej polskiej koronacji w tym momencie odbywającego się wiosną 1000 roku w Gnieźnie słynnego Zjazdu Gnieźnieńskiego, w którym cesarz Otton III włożył na głowę gospodarza swój cesarski diadem, to jednak prawdziwa koronacja Bolesława Chrobrego miała miejsce w Wielkanoc roku 1025 czyli 997 lat temu.
W istocie na prawdziwą koronację przyszło Bolesławowi Chrobremu czekać od Zjazdu Gnieźnieńskiego całe 25 lat. W Wielkanoc 18 kwietnia 1025 roku w chwili kiedy bolesławowe skronie zwieńczyła królewska korona zapewne przez jego umysł przebiegły wszystkie te burzliwe wydarzenia, których był świadkiem.
A więc uśmiechy i pocałunki przyjaźni z marzącym o uniwersalistycznej Europie cesarzem Ottonem, otrzymane od niego prezenty: kopia włóczni świętego Maurycego, gwóźdź, którym przybito do Krzyża Jezusa, tytuły przyjaciela cesarstwa i cesarskiego brata, jakimi zwykł określać go Otton III. A potem przedwczesna śmierć Ottona i morderstwo wyznaczonego przez cesarza na jego następcę margrabiego Miśni Ekkeharda.
Zamach na życie Bolesława gdy opuszczał zjazd w Merseburgu. Szesnaście lat ciężkich wojen z cesarzem Henrykiem II, które przyszło przypłacić utratą Pomorza Zachodniego i w końcu wojna na dwa fronty gdy Niemcy sprzymierzyli się z Rusią. Przejściowe rządy w czeskiej Pradze, wbijanie słupów granicznych w Łabę gdy przyłączył do Polski Miśnię i Łużyce. W końcu pokój z Niemcami i wyprawa odwetowa na Kijów.
Z wszystkim sobie poradził, ocalił trzon odziedziczonego po ojcu państwa, ale ciągle nie miał szansy na królewską koronę, której papież bez zgody cesarza poświęcić się nie ośmielił. I wreszcie pojawiła się szansa.
13 lipca 1024 roku zacięty wróg Bolesława i wszystkich Słowian cesarz Henryk II zmarł podczas pobytu w Rzymie. Nieco wcześniej zmarł papież Benedykt VIII gdy tylko wybrano nowego biskupa Rzymu pojawili się u niego Bolesławowi posłańcy z koroną do poświęcenia. Papież Jan XIX koronę poświęcił i w Wielkanoc roku 1025 w gnieźnieńskiej katedrze arcybiskup Hipolit włożył ją na głowę Bolesława.
Był to moment przełomowy w całej historii Polski, która z księstwa na krańcach chrześcijańskiej Europy stała się królestwem, równym innym europejskim monarchiom. Było to potwierdzenie suwerenności państwa. Niestety nie długo Bolesław Chrobry cieszył się koroną, bo już 17 czerwca czyli w 60 dni po koronacji zmarł w słusznym jak na owe czasy wieku 58 lat.