Gdy Janusz Korczak szedł ze swoimi podopiecznymi dziećmi na śmierć w komorze gazowej, swoje zapiski przekazał żołnierzom podziemia, a od nich otrzymał je pisarz, a w tamtym momencie wojny kierownik warsztatów stolarskich Igor Newerly.
W pół roku po śmierci Korczaka w styczniu 1943 roku także i Newrly został aresztowany, ale tuż przed spodziewanym pojmaniem nakazał ukrycie maszynopisu Korczaka w specjalnej skrytce w jednym z prowadzonych przez niezwykłego lekarza sierocińców. Pamiętniki przetrwały. Newerly brał udział w tajnej produkcji broni dla Armii Krajowej i za to trafił na Pawiak, a później do obozów koncentracyjnych, gdzie udało mu się przetrwać do końca wojny.
Dzięki jego staraniom do naszych czasów przetrwał pamiętnik niezwykłego człowieka – a jednocześnie człowieka niezwykle skromnego a przecież wybitnego a nawet będącego w światowej pedagogicznej czołówce polsko-żydowskiego lekarza i literata Janusza Korczaka.
Pokolenie dzisiejszych dwudziestolatków pamięta rysunkową bajkę, moje pokolenie znało tylko książkę, ewentualnie teatralne adaptacje przygód króla Maciusia Pierwszego.
Przygody tego małoletniego władcy uczyły wrażliwości i wyciskały łzy niemal wszystkim pokoleniom polskich chłopców XX wieku. Opowieść zaczynała się od śmierci ojca głównego bohatera i wciągnięcia go w wir trudno zrozumiałych dla dziecka wydarzeń, norm i intryg ludzi dorosłych.
Za swoją dobroć i prostolinijność dobry lecz małoletni król Maciuś Pierwszy w wyniku intryg zostaje skazany na wygnanie na Wyspę Bezludną. Trudno tu nie odnaleźć prostej analogii do losu Napoleona Bonaparte, ale Korczak prawdopodobnie inspirował się raczej losami jego syna znanego w historii jako Orlątko.
Wybitny literat, twórca wielu książek dla dzieci i wielu dzieł pedagogicznych polski lekarz żydowskiego pochodzenia Janusz Korczak praktykował dobroczynność permanentną, całym swoim życiem. Był niestrudzonym badaczem świata dzieci i implementował do niego zdobycze cywilizacyjne, takie jak dziecięcy parlament, który regulował życie w każdym z utworzonych przez Korczaka licznych sierocińców, dziecięca prasa czy dziecięce sądy, które rozstrzygały spory wśród dziecięcej społeczności.
Była to za każdym razem wielka lekcja postaw obywatelskich, z drugiej doświadczenie, które wykazywało, że dzieciom można ufać jeśli się je poważnie i uczciwie traktuje. Dzieła pedagogiczne Janusza Korczaka do dziś pozostają cenną inspiracją dla pedagogów.
Czy Janusz Korczak był Polakiem? Tak był Polakiem, nie zważając na niemieckie szykany przez cały czas pobytu w warszawskim getcie chodził w swoim polskim mundurze oficera wojska polskiego.
Czy Janusz Korczak był Żydem? Oczywiście, że był Żydem, interesował się ruchem syjonistycznym, odwiedzał Palestynę i poważnie planował emigrację z Polski do mającego powstać Izraela. Kilkakrotnie proponowano mu opuszczenie getta, nie potrafił jednak pozostawić swoich podopiecznych.
Gdy od niemieckich władz przyszedł rozkaz wywiezienia do Treblinki dzieci z żydowskich internatów i sierocińców, Korczak poszedł z nimi dobrowolnie do komory gazowej. Za jego przykładem to samo uczyniły pozostałe pracownice żydowskiego sierocińca w Warszawskim Getcie.