W najbliższy Czartek przypadnie 21 rocznica śmierci Wojciecha Ziembińskiego wybitnego polskiego działacza społecznego i niestrudzonego uczestnika antykomunistycznej opozycji w okresie PRL.
Wojciech Ziembiński urodził się 22 marca 1925 roku w Gniewie. Gdy wybuchła II wojna światowa miał 14 lat, wraz z dwa lata starszym bratem zaangażowali się w konspiracyjną działalność harcerską w organizacjach „Pobudka” i „Walka”.
W roku 1943 jego brat zginął w partyzanckiej potyczce z Niemcami, zaś on sam postanowił przedostać się do Anglii by zaciągnąć się do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Udało mu się nielegalnie przebyć całe Niemcy i dużą część Francji. Schwytano go podczas przekraczania linii demarkacyjnej pomiędzy okupowaną a tzw. wolną częścią Francji podlegającą rządowi w Vichy.
Za próbę nielegalnego przekroczenia granicy został zesłany do obozu pracy w Karlsruhe. Do polskich sił zbrojnych na Zachodzie wstąpił dopiero w roku 1945 po wyzwoleniu obozu przez aliantów.
W latach 1945-47 skończył podchorążówkę w Anglii, ale w efekcie rozformowania polskiego wojska na Zachodzie postanowił wrócić do Polski.
Tu postanowił studiować prawo, jednak za nieukrywane niepodległościowe i katolickie poglądy relegowano go najpierw z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu a potem z Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 1950-68 pracował w Spółdzielni Wydawniczej „Czytelnik”, a także w kilku redakcjach czasopism skąd jednak często bywał usuwany za nie ukrywane antykomunistyczne poglądy.
Od roku 1956 działał w Klubie Inteligencji Katolickiej i Klubie Krzywego Koła. Kilkakrotnie był zatrzymywany i aresztowany, a także przetrzymywany w więzieniach bez postawienia zarzutów. W 1971 roku skazano go na karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu za przeprowadzenie dla harcerzy wykładu na temat wschodnich granic Polski.
W kolejnych latach był jednym z głównych organizatorów licznych nielegalnych obchodów rocznic patriotycznych i niepodległościowych, które zwykle odbywały się na terenie kościelnym.
W roku 1975 podpisał słynny list 59, którego sygnatariusze jawnie zaprotestowali przeciwko wprowadzeniu do Konstytucji PRL zapisu o wiecznym sojuszu z ZSRR. Był także jednym z inicjatorów tzw. listu 14, w którym wyrażono sprzeciw wobec represji stosowanych wobec uczestników wydarzeń z czerwca 1976 roku.
23 września 1976 roku był jednym z założycieli Komitetu Obrony Robotników, a 25 marca 1977 roku został jednym z inicjatorów założenia Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela.
Po rozłamie w tej organizacji założył Komitet Porozumienia na rzecz Samostanowienia Narodu. Redagował niezależne pisma „Opinia” i „Rzeczpospolita”. W roku 1979 skazano go na 3 miesiące więzienia za zorganizowanie obchodów 11 listopada. Od roku 1980 działał w Komitecie Obrony Więźniów Politycznych.
Po wprowadzeniu stanu wojennego ukrywał się przez pięć miesięcy na terenie Warszawy. Wypuszczony w listopadzie 1982 roku natychmiast podjął działalność opozycyjną zakładając Kongres Solidarności Narodu.
W roku 1984 ufundował krzyż w Sanktuarium „Poległym i Pomordowanym na Wschodzie” w kościele św. Karola Boromeusza na Powązkach. W roku 1989 był jednym z współzałożycieli Niezależnego Komitetu Historycznego Badania Zbrodni Katyńskiej. Był przeciwnikiem porozumień Okrągłego Stołu, bez powodzenia kandydował na senatora w roku 1991.
Współtworzył komitet wyborczy Porozumienia Centrum, należał do Ruchu Odbudowy Polski.
Równocześnie prowadził dynamiczną działalność na rzecz upamiętnienia ofiar zbrodni sowieckich i komunistycznych. Osobiście doprowadził do budowy pomnika „Poległym i Pomordowanym na Wschodzie” odsłoniętego 17 września 1995 roku w Warszawie.
Działał w wielu organizacjach historycznych i niepodległościowych. Był jednym z autorów listu byłych żołnierzy polskich sił zbrojnych na zachodzie w którym po incydencie na cmentarzu zamordowanych Polaków w Charkowie wezwali oni prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego do podania się do dymisji.
Wojciech Ziembiński zmarł 13 stycznia 2001 roku został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim. W roku 2006 Telewizja Polska poświęciła mu film zatytułowany „Był taki ktoś”.
Gorąco zachęcam naszych Słuchaczy do odnalezienia go w czeluściach Internetu i obejrzenia tego filmu, by zapoznać się z niezwykłym życiorysem człowieka, który przez cały okres PRL nie ukrywając swoich poglądów potrafił żyć tak, jakby Polska była niepodległym krajem.