Na początku czerwca 1963 roku do wrocławskiego szpitala MSW trafił 43-letni pracownik Służby Bezpieczeństwa, który pod koniec czerwca powrócił z wyjazdu do Indii. W maju tego roku w Delhi wybuchła epidemia czarnej ospy, ale te fakty połączono dopiero znacznie później. Początkowo lekarze nie potrafili zdiagnozować choroby i leczyli go na malarię.
Wkrótce zachorowały 27-letnia pielęgniarka i i jej matka salowa, które miały styczność z chorym. Pielęgniarka zmarła, ale nawet po sekcji jej zwłok mimo podręcznikowych symptomów czarnej ospy choroby nadal nie rozpoznano.
Wg akt zanim wreszcie lekarze zorientowali się, że mają do czynienia z epidemią śmiertelnego wirusa zarażonych było już około 30 osób. Dopiero pod koniec lipca podjęto środki aby zapobiec rozprzestrzenianiu się epidemii. Miasto zostało odizolowane od reszty kraju.
Drogi wyjazdowe zamknięto, a podejrzanych o kontakt z chorymi zamykano w ośrodkach kwarantanny. W ten sposób uwięziono ponad 2,5 tysiąca osób. Nie udało się jednak całkowicie ograniczyć epidemii tylko do terenu Wrocławia. Przypadki ospy wykryto także w Wieruszowie Gdańsku i Opolu.
Pierwszy chory na ospę trafił do szpitala MSW przy ul. Krakowskiej w lipcu 1963 roku. Był to mieszkający pod Opolem kolejarz, który pracował we Wrocławiu. Szpital zamknięto i założono tam kwarantannę dla osób podejrzanych o kontakt z chorobą. Podobny ośrodek założono także w jednej ze szkół, a w stacji sanitarnej na osiedlu Dambonia ulokowano zespół medyczny i karetkę pogotowia wyjeżdżające wyłącznie do przypadków podejrzeń o czarną ospę.
Władze sanitarne wprowadziły obowiązkowe szczepienie dla osób, które po 1 lipca były we Wrocławiu oraz dla wszystkich pracowników służby zdrowia. Do ośrodków kwarantanny trafiło około 200 mieszkańców Opola.
Ostatni potwierdzony przypadek czarnej ospy odnotowano 10 sierpnia we Wrocławiu, ale dopiero 19 września władze zdecydowały się ogłosić, że sytuacja została opanowana i zagrożenie epidemii zostało zażegnane.
Bilans epidemii z 1963 roku to w skali kraju 100 potwierdzonych przypadków zachorowań na czarną ospę i co najmniej siedem ofiar śmiertelnych. Na Opolszczyźnie odnotowano tylko jeden pewny przypadek zachorowania, wspomnianego wcześniej kolejarza.