Już w drugiej połowie 1975 roku I sekretarz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Edward Gierek zdał sobie sprawę, że pogarszająca się sytuacja gospodarcza żyjącej na kredyt Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej zmusi władze do przeprowadzenia drastycznych podwyżek cen żywności.
Aby związać koniec z końcem władze PRL musiały podnieść ceny żywności o około 70 proc. Należało się spodziewać, że tak drastyczny wzrost kosztów życia spowoduje wybuch społecznego niezadowolenia, toteż już wczesną wiosną 1976 roku rozpoczęto przygotowania do operacji „Lato 1976”, która oficjalnie miała być ogólnopolskimi ćwiczeniami jednostek podległych Ministerstwu Spraw Wewnętrznych.
Na czele sztabu ćwiczeń stanął wiceminister MSW i szef Służby Bezpieczeństwa generał Bogusław Stachura. Sztaby ćwiczeń powołano we wszystkich komendach wojewódzkich Milicji Obywatelskiej. W ramach przygotowań do akcji „Lato 1976” zaczęto przygotowywać miejsca w aresztach i więzieniach, rozpoczęto inwigilację potencjalnych prowodyrów wybuchów niezadowolenia, powstały też specjalne grupy śledcze, których zadaniem było wydedukowanie gdzie mogą się pojawić ogniska buntu.
Równocześnie od początku czerwca w mediach zaczęto lansować sfabrykowane informacje ze świata o kryzysie żywnościowym i drastycznych podwyżkach cen żywności, a także o wysokim bezrobociu w Europie Zachodniej i Ameryce Północnej.
24 czerwca premier Piotr Jaroszewicz w telewizyjnym przemówieniu powiedział, że wprowadzenie „nowych cen żywności” jest naturalną konsekwencją sytuacji na świecie i że wynika z postępu jakiego doznała Polska w pierwszej połowie lat 70.
Już następnego dnia w wielu polskich miastach wybuchły strajki, największe w Radomiu, Ursusie i Płocku, ale do akcji protestacyjnej przyłączył się także Zakład Elektroniki Mechanicznej w Namysłowie. W sumie w ponad 120 zakładach w całym kraju zastrajkowało ponad 80 tys. osób.
Władze jeszcze tego samego dnia wycofały się z podwyżek, ogłaszając przystąpienie do szerokich konsultacji społecznych na temat cen żywności. Równocześnie jednak podjęto akcję brutalnej pacyfikacji strajków. Do największych zamieszek doszło w Radomiu, gdzie mieszkańcy oburzeni brutalną pacyfikacją strajków przez ZOMO i aresztowaniami tłumnie wyszli na ulice.
W czasie ulicznych walk, które trwały aż do 30 czerwca zginęły 3 osoby. Po złamaniu oporu i aresztowaniu kilkuset osób przystąpiono do represji. Blisko tysiąc osób straciło pracę, a 25 osądzono na kary od 2 do 10 lat więzienia. 170 osób skazały kolegia do spraw wykroczeń. Podobne represje spotkały uczestników protestów w całym kraju.
W namysłowskim ZEM-ie zwolniono 10 osób, a dalsze 60 przeniesiono na gorzej płatne stanowiska. W efekcie czerwcowych wydarzeń już we wrześniu 1976 roku powstał Komitet Obrony Robotników. Już w rok później w efekcie zabiegów Episkopatu Polski władze PRL ogłosiły amnestię wobec uczestników czerwcowych wydarzeń.