W PRL-u było buro i ponuro, ale życie towarzyskie kwitło. Dziś przeciętny Polak na wyjście do restauracji pozwala sobie coraz rzadziej, coraz mniej też zabaw i balów. Nie czujemy takiej potrzeby? Przeczy temu zachwyt polskich turystów umiejętnością zabawy Włochów, Hiszpanów czy Francuzów. O tym, czy jest szansa na ożywienia polskiego życia towarzyskiego z gastronomią w tle rozmawialiśmy z Tomaszem Fronckiewiczem.