Rosję, od czasu wojny na Ukrainie, określa się jako "imperium zła", ale podobne określenie pojawia się często w odniesieniu do Chin. Ten potężny kraj ma coraz szersze wpływy na politykę globalną, co staje się tym groźniejsze, że nie przestrzega zasad uznawanych za demokratyczne i humanitarne. O tym pisze brytyjski dziennikarz i obrońca praw człowieka Benedict Rogers w książce "Chińska sieć zła". Rozmawialiśmy o niej z tłumaczką Hanną Shen, Polką mieszkającą na Tajwanie.