- Czy uważa Pan że to co zrobił Borys Budka jest rozsądne? Do tego dołożę słowa Kidawy Błońskiej, która wczoraj w rozmowie z innymi politykami stwierdziła, że Konstytucja jest ważniejsza niż zdrowie i życia Polaków. Przecież można było głosować zdalnie. Czy naprawdę musi być tak, że wszystko musi funkcjonować na tzw. anty PiS-ie, nawet w sytuacji epidemii - pytała Magdalena Ogórek.
- To jest szczególna sytuacja, która wymaga szczególnych działań – odpowiedział Tomasz Kostuś, opolski poseł PO. – Przypominam, że miejscem pracy parlamentarzystów jest polski sejm i Warszawa. Po drugie nie ma dzisiaj możliwości, abyśmy z dnia na dzień zorganizowali pracę sejmu w sposób zdalny – mówił Kostuś.
- Przez ostatnie 4 lata Kancelaria Sejmu nie poradziła sobie z prostym zadaniem jakim jest zmiana systemu głosowania. Do dzisiaj nie zostało to przeprowadzone, bo to przerosło możliwości techniczne i organizacyjne kancelarii. Co najważniejsze: my stoimy na straży prawa i praworządności i nie możemy pozwolić, by to prawo omijać – zaznaczył poseł Tomasz Kostuś i dodał, że tysiące Polaków pracuje więc nie uważa, aby posłowie pracowali zdalnie, dopóki nie pozwalają na to kwestie formalno-prawne.
Magdalena Ogórek zwróciła uwagę, że są grupy społeczne, które pracują i zachowują środki ostrożności, ale mają do tego instrumenty. – Wy tego nie macie – zaznaczyła.
- Internauci przypominają dziś słowa marszałka seniora Kornela Morawieckiego, który mówił, że nad prawem stoi dobro narodu. I chce zapytać jak człowiek człowieka, czy jeśli wśród 460 posłów albo z obsługi będzie osoba zarażona i ona potem przekaże infekcję innym, rozwiezie ją po Polsce, czy jeśli umrze ktoś starszy, bo sobie z tym nie poradzi, to czy będziecie umieli żyć z tą świadomością? – pytała redaktor Ogórek.
- My nie robimy wyjątku. Parlament chorwacki, niemiecki i francuski normalnie funkcjonuje, oczywiście z zachowaniem bezpieczeństwa zarówno parlamentarzystów jak i obsługi – mówił Kostuś.
- Jeżeli Pani wpisuje się w tę "narrację troski", proszę zapytać Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego i najważniejszych polityków w Polsce, dlaczego tak uparcie dążą do tego, żeby wybory odbyły się 10 maja. Wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują, że wtedy będzie szczyt zachorowań i będzie apogeum – dodał i zaapelował do polityków PiS-u, aby "powstrzymali to szaleństwo".
Całej rozmowy można posłuchać poniżej.