Aleksander Kwaśniewski, były prezydent RP i były lider polskiej lewicy – Komu potrzebna jest lewica? Myślę, że znaczącej części społeczeństwa. Ludziom, którzy chcą Polski świeckiej, którzy żądają jasnego, konstytucyjnego rozdziału państwa i Kościoła, którzy chcą tolerancji i szacunku dla ludzi niewierzących czy reprezentujących różnego rodzaju mniejszości narodowe albo seksualne. Lewica jest potrzebna tym, którzy myślą o przyszłości a nie tylko o tym, jak wydawać pieniądze dzisiaj. Także tym, którzy chcą dla Polski proeuropejskiego kursu. Jestem przekonany, że lewica miała swój elektorat, ale po ostatnich wyborach ten elektorat nie miał swojej reprezentacji. Mnie cieszy to, że wśród młodych ludzi do 24 lat wynik lewicy to ponad 20 procent – mówił w „Poglądach i osądach” Aleksander Kwaśniewski, były prezydent RP i były lider polskiej lewicy.
Nasz gość przyznał, że kwestie socjalne zostały w dużej mierze przejęte przez prawicę, dodał jednak, że tak dzieje się na całym świecie.
– Zmieniła się sytuacja, struktura społeczna. Gdy dziś mówimy o takich hutnikach, to nie o setkach tysięcy ludzi pracujących w hutach, bo dziś są huty zatrudniające po 300 osób – tłumaczył.
– Dziś trzeba mówić o ludziach pracy, o miejscach pracy, o środowiskach, które są ciągle w gorszym położeniu. Myślę na przykład o kobietach, trzeba dokończyć emancypację.
Naszego gościa zapytaliśmy o to, czy warto było rozmontowywać Koalicję Europejską (Kwaśniewski jest jednym z trzech byłych prezydentów, którzy podpisali list w sprawie utrzymania przez opozycję tak zwanej umowy senackiej).
– To nie jest pytanie do mnie, o to trzeba by zapytać Władysława Kosiniaka-Kamysza, który pierwszy opuścił koalicję. A także Schetynę, który podjął takie a nie inne decyzje. Ja osobiście uważam, że należało trwać z tą koalicją – odpowiedział Kwaśniewski. – Na tym poddziale zyskuje jednak lewica, bo jest programowo najbardziej wyrazista.
Zapytany o to, czy dawne podziały – na partie postsolidarnościowe i postkomunistyczne – mają nadal znaczenie odparł, że tamte podziały odchodzą w przeszłość.
– Dziś mamy bój między jedną partią wywodzącą się z Solidarności i drugą partią wywodzącą się z Solidarności – dodał prezydent Kwaśniewski.