Witold Zembaczyński wygrał proces w trybie wyborczym z Januszem Kowalskim. Sprawa dotyczyła upowszechniania przez kandydata PiS nieprawdziwych informacji dotyczących działalności gospodarczej prowadzonej przed laty przez polityka .Nowoczesnej. Nieprawdziwa informacja miała zostać wypowiedziana 6 października w w Radiu Opole w programie "Niedzielna Loża Radiowa".
- Sąd postanawia zakazać uczestnikowi postępowania Januszowi Kowalskiemu rozpowszechniania nieprawdziwych informacji o wnioskodawcy Witoldzie Zembaczyńskim w przedmiocie upadku prowadzonej działalności gospodarczej - mówi sędzia Iwona Roman-Papka z Sądu Okręgowego w Opolu. - Nakazać uczestnikowi postępowania Januszowi Kowalskiemu przeproszenie wnioskodawcy Witolda Zembaczyńskiego poprzez zamieszczenie nie później niż w przeciągu 24 godzin, od daty uprawomocnienia się postanowienia, ogłoszenia opublikowanego na stronie głównej portalu Nowej Trybuny Opolskiej, utrzymywanego na wskazanej stronie internetowej przez okres 72 godzin od momentu publikacji.
Janusz Kowalski zapowiedział odwołanie się od postanowienia do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, bo jak sam podkreśla, nie miał czasu na przygotowanie się do obrony.
-Stąd będzie oczywiście zażalenie, żeby było prawo do obrony, po to żeby można było mówić o faktach, a nie tylko wyłącznie o rzeczach, które można przygotować w przeciągu 68 minut przed rozprawą - mówi Janusz Kowalski, kandydat Prawa i Sprawiedliwości do sejmu.
Razem z Januszem Kowalskim w sądzie pojawił Jacek Kusza, który nie został przesłuchany w sprawie.
Witold Zembaczyński uważa, że dzisiejsze postanowienie sądu jest zakończeniem pewnego etapu kampanii wyborczej, w której brak prawdy jest powielany i służy zwalczaniu konkurencji politycznej.
-Uważam, że to postanowienie sądu bardzo dobrze ujmuje konfabulacje Janusza Kowalskiego na mój temat, zakaz upowszechniania tych fałszywych informacji. Konieczność sprostowania na łamach jednego z tygodników jest stosowane do jego przewinienia. Uważam, że wychodzę z tej sali usatysfakcjonowany i zamykając pewien etap -mówi Witold Zembaczyński, kandydat Koalicji Obywatelskiej do sejmu.
Na złożenie odwołania Janusz Kowalski ma 24 godziny.