Paweł Kukiz apeluje o głosy, które pozwolą przełamać obecny układ w parlamencie. Lider opolskiej listy Koalicji Polskiej zapowiedział również, że widzi możliwość współpracy z Koalicją Obywatelską.
- Cały czas walczymy o zmiany w wyborze posłów, referenda, państwo obywatelskie - mówi Kukiz, który podkreśla, że obecny ustrój umożliwia dyktaturę w sytuacji, gdy jedna z partii ma większość w parlamencie. - Musicie zagłosować na listę nr 1 z prostej przyczyny. Może dojść do sytuacji takiej, że osiągniemy taki wynik, że nie dopuścimy do jednowładztwa. Będziemy "języczkiem u wagi". Wówczas te postulaty z 2015 roku wprowadzimy w życie. Musicie koniecznie pójść do wyborów, by uniknąć jednowładztwa, monowładzy.
Kukiz nie wykluczył powyborczej współpracy z Platformą Obywatelską, dzięki której udałoby się stworzyć parlamentarną większość. Jako warunki stawia poparcie swoich postulatów i deklarację szefa Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetyny.
- Uważam, że Schetyna powinien publicznie ogłosić, że w przypadku złego wyniku wyborczego, który nie pozwoli na przełamanie jednowładztwa PiS, poda się do dymisji - informuje Kukiz. - Jeżeli pan zadeklaruje, że pan się zrzeknie funkcji przewodniczącego Platformy w sytuacji, kiedy osiągnie pan marny wynik, tak marny, że ani PSL, ani Kukiz, ani nikt inny już nie pomoże, to ja wtedy panu zadeklaruję to czego pan oczekuje.
Paweł Kukiz stwierdził również, że nie jest zainteresowany współpracą z Prawem i Sprawiedliwością, po tym jak Jarosław Kaczyński nie wyraził chęci zmiany ordynacji wyborczej.
Jak zapowiedzieli przedstawiciele Koalicji Polskiej, po 8-procentowym wyniku w prawyborach w Wieruszowie, liczą na uzyskanie na Opolszczyźnie dwóch mandatów.