Sojusz Lewicy Demokratycznej do jesiennych wyborów nie pójdzie samodzielnie. O starcie w formule koalicyjnej zdecydowali członkowie partii w ogólnopolskim referendum. W naszym regionie za takim rozwiązaniem opowiedziało się 91% z 400 głosujących osób. O ostatecznym kształcie koalicji zadecyduje wola innych ugrupowań politycznych.
- W pierwszej kolejności swoje zaproszenie kierujemy do naszych dotychczasowych partnerów z Koalicji Europejskiej - mówi Piotr Woźniak, przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej w województwie opolskim.
- To zaproszenie kierujemy do Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Partii Zielonych, żebyśmy spróbowali stworzyć podwaliny dla naszego regionu, dla naszej płaszczyzny programowej. To, co nas połączyło w wyborach do Europarlamentu, czyli wspólna płaszczyzna programowa, proeuropejskość, to że SLD wprowadziło Polskę do Unii Europejskiej, że wartości demokratyczne są bliskie wszystkim formacjom, to chcemy kontynuować także w wyborach do parlamentu, choć też trzeba zaznaczyć, że SLD jest gotowy na start również w innej formule.
Jeśli Platforma Obywatelska z Nowoczesną nie przyjmą zaproszenia do tworzenia koalicji, SLD jest gotowy na budowę koalicji lewicowej z partią Razem i Wiosną Roberta Biedronia. Trzeci z możliwych wariantów zakłada utworzenie Koalicji Europejskiej bez udziału Polskiego Stronnictwa Ludowego, które nie podjęło ostatecznej decyzji o samodzielnym starcie w wyborach.
- W województwie opolskim Koalicja Europejska wygrała wybory do Europarlamentu z wynikiem ponad 50%. Przy takiej formule, przy wspólnym starcie w wyborach, moglibyśmy liczyć na 7 z 12 mandatów w naszym okręgu - dodaje Piotr Woźniak.