Jaki od dawna jest politykiem o ponadregionalnym znaczeniu, tym razem także kandyduje, ale w okręgu małopolsko-świętokrzyskim. Jak mówi, to partia zdecydowała, że właśnie w okręgu, gdzie prawica ma szanse na rekordowy wynik, stanął w wyborcze szranki. Pomaga jednak Kempie pozyskać głosy opolskich wyborców.
- Na ile mandatów liczymy? Notowanie są dobre, ostatnio idą w górę. Dwa mandaty powinny być pewne, ale walczymy oczywiście o więcej - mówiła Kempa. - Bardzo chciałam podziękować ministrowi Jakiemu, który jest naprawdę wspaniałym człowiekiem. Zawsze będę mogła liczyć na współpracę z Patrykiem, który jest po prostu zakochany w Opolszczyźnie.
Jaki przyznał, że cały czas śledzi to, co się dzieje na Opolszczyźnie (tym razem zjawił się na otwarciu zakładu medycyny sądowej), skomentował także ostatni spór między prezydentem Opola Arkadiuszem Wiśniewskim a marszałkiem Andrzejem Bułą, kandydatem Koalicji Europejskiej w eurowyborach. Przypomnijmy: Wiśniewski z oburzeniem ogłosił, że Opole nie otrzyma obiecanych przez samorząd województwa 50 mln zł na budowę dróg.
- To skandal! Marszałek ma 600 mln zł na drogi a Opole nie dostanie z tego ani złotówki? Mam nadzieję, że wyborcy w Opolu wyciągną z tego właściwe wnioski - grzmiał Jaki.