Korzeniowskiego zapytaliśmy o ostatnią konwencję PO, po której mówiono, że partia Grzegorza Schetyny, podobno reagując na inicjatywę polityczną Roberta Biedronia, postanowiła przesunąć się na lewą stronę sceny politycznej.
- Platforma zawsze szła szeroką falą, było u nas miejsce i na konserwatywno-liberalną prawicę w stylu Gowina, i na inicjatywy lewicowe - stwierdził nasz gość. - W tej chwili prawa strona sceny została zagospodarowana przez PiS, więc nic dziwnego, że szukamy nowego elektoratu.
Korzeniowski stwierdził także, że jednoczenie różnych środowisk opozycyjnych jest koniecznością, bo ordynacja wyborcza - przede wszystkim d'Hondt premiujący wielkie partie - wymusza takie zjednoczeniowe ruchy. Nasz gość zgodził się także z tezą, że tragiczna śmierć Pawła Adamowicza może być tu elementem kluczowym, na przykład zachęcając do powrotu do lokalnej polityki Donalda Tuska.
- To znakomity strateg, prawdziwy przeciwnik dla Kaczyńskiego, chciałbym, żeby wrócił - ocenia Korzeniowski.
Naszego gościa zapytaliśmy także o protesty rolnicze. Jego zdaniem, są one czymś naturalnym w sytuacji, gdy rządząca ekipa złożyła rolnikom szereg obietnic, których nie była w stanie dotrzymać.
- PiS zrobi wszystko, by ten protest rozbroić, ale na pogodę wpływu nie ma - stwierdził Korzeniowski.