- Przede mną wiele wyzwań, na pewno chcę dokończyć to, co już rozpocząłem w Parlamencie Europejskim - mówi Sławomir Kłosowski, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, ubiegający się o reelekcję w nadchodzących wyborach. Podczas briefingu prasowego w Opolu europoseł opowiedział o panujących nastrojach w szeregach PiS oraz o wyzwaniach, jakie go czekają.
- Za punkt honoru postawiłem sobie doprowadzenie od A do Z kwestii Odry, to jest naprawdę uważam, strategiczne dla województwa opolskiego, dolnośląskiego, dla Polski. Druga kwestia to jest kadm. Ja bym chciał, żeby Zakłady Azotowe funkcjonowały nie na teraz, na już, na dzisiaj, na jutro, na pięć lat, bo po wprowadzeniu dyrektywy kadmowej dojdzie do tego, że będziemy musieli sprowadzać kadm z Rosji, mimo, że za ciężkie pieniądze kupiliśmy złoża w Afryce. Poza tym, cała sfera polityki spójności. Ja jestem członkiem Komisji Rozwoju Regionalnego, dlatego to jest moją troską największą, bo tam się mówi o największych pieniądzach - podkreśla Sławomir Kłosowski.
- Analizy wskazują, że z naszego okręgu dolnośląsko-opolskiego trzy mandaty trafią do Prawa i Sprawiedliwości. Ten trzeci mandat będzie właśnie dla europosła Kłosowskiego, reprezentanta Opolszczyzny - mówi Violetta Porowska, szefowa struktur Prawa i Sprawiedliwości w regionie.
- Wszystkie prognozy wskazują, że frekwencja będzie wyższa w tych wyborach, to oznacza, że ze strony naszych wyborców dotąd ta frekwencja była niższa, a dziś oni deklarują, że na te eurowybory pójdą i to własnie oznacza, że ten trzeci mandat dla Zjednoczonej Prawicy jest pewny.
- Mobilizacja w szeregach PiS jest ogromna, tylko w ramach tego weekendu w naszym regionie odbyło się 13 lokalnych spotkań - dodaje Violetta Porowska.
Przypomnijmy, wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 26 maja.