Jako drukarz, wydawca i działacz społeczny walczył o utrzymanie polskości na Górnym Śląsku. Urodził się w Pielgrzymowicach. Po swoim ojcu Karolu odziedziczył polski patriotyzm oraz potrzebę służenia Ślązakom.
Po ukończeniu gimnazjum w Cieszynie praktykował w drukarni w Mikołowie. Po śmierci Ojca przejął drukarnię, którą przekształcił w profesjonalny zakład poligraficzny. Drukowane były tam w dużych nakładach polskie książki, w tym dzieła Mickiewicza, Słowackiego, Krasińskiego oraz kalendarze i śpiewniki. Dużą popularnością cieszył się "Kalendarz Mariański", który osiągnął gigantyczny jak na ówczesne czasy nakład 100 tysięcy egzemplarzy. Następnie wydawnictwa były rozprowadzane na Śląsku wśród mieszkańców wsi i małych miasteczek.
Miarka junior był człowiekiem zapobiegliwym i oszczędnym. Dochody uzyskiwane ze sprzedaży wydawnictwa inwestował w rozwój drukarni. Już wkrótce wybudował nowoczesny zakład drukarski w Mikołowie, w którym zatrudniał 90 osób. Zakład przyjął nazwę „Wydawnictwo Dzieł Ludowych Karola Miarki w Mikołowie”.
W Wydawnictwie Miarki drukowano „Biblioteczkę dla Dziatwy i Młodzieży Polskiej” oraz czasopisma katolickie m.in. Misjonarza Katolickiego. Natomiast w serii ”Biblioteka Pisarzy Polskich” ukazały się dzieła: Mickiewicza, Słowackiego, Krasińskiego, Pola i Syrokomli. Wydawano bajki i opowiadania dla dzieci i młodzieży oraz utwory sceniczne.
Na początku XX wieku jego firma wydawnicza przeżywała poważne kłopoty finansowe. Powstał więc projekt przekształcenia wydawnictwa w spółkę akcyjną z Miarką na czele. Plany te jednak upadły. W roku 1910 Miarka oddał wydawnictwo i drukarnię koncernowi prasowemu Adama Napieralskiego. To właśnie on właściciel i redaktor „Katolika” jako polski deputowany do Reichstagu bronił praw polskojęzycznych Górnoślązaków.
W walce o polskość Śląska zasłużył się też Emanuel Smołka. Ten polski ksiądz, nauczyciel i działacz narodowościowy stał się jednym z głównych obrońców polskości. Smołka domagał się między innymi:- prawa do języka polskiego we wszystkich szkołach na Śląsku, a jako wykładowego w szkołach ludowych- możliwości powoływania szkół polskich (obok niemieckich) w miejscowościach dwujęzycznych; publikowania ustaw także po polsku, mianowania urzędników władających językiem polskim; wprowadzenia polszczyzny w sądownictwie w rozprawach dotyczących Polaków.
W okresie największej germanizacji organizował polskie biblioteki i czytelnie na Górnym Śląsku. Żył krótko. Zmarł w wieku 34 lat. Nie miał tak dużych zasług w krzewieniu i obronie polskości, jak Józef Lompa, czy ks. Norbert Bończyk, ale nie można go przecież pominąć w sztafecie Ślązaków walczących o polski Śląsk.