Jesienią 1939 roku prezydent rejencji opolskiej zaproponował swym władzom wysiedlenie z Opolszczyzny kilkuset Polaków i pozbawienia ich obywatelstwa Rzeszy oraz posiadanego majątku. Na ich miejscu mieli zamieszkać obywatele niemieccy, albo jak to ujął nadprezydent prowincji śląskiej obywatele niemieckiej krwi.
W latach 1941-1943 władze hitlerowskie wywłaszczyły z terenu Opolszczyzny 34 polskie rodziny wiejskie, konfiskując ich majątki na rzecz skarbu państwa , Następnie majątek ten trafiał do wytypowanego przez hitlerowskie władze administracyjne powiernika.
Wśród przeznaczonych do wysiedlenia znalazły się rodziny aresztowanego w 1939 roku członka Związku Polaków w Niemczech i kierownika “Gospody Polskiej” w Opolu Jana Augustyna, Matyldy Bortel należącej do Rodła, a od 1940 roku do Związku Walki Zbrojnej. ale także urodzony w Jemielnicy Piotr Głowania, uczestnik III powstania śląskiego i współzałożyciel Banku Ludowego w Strzelcach Opolskich.Oczywiście to tylko niektórzy z Polaków, którzy mieli zostać wydziedziczeni z opolskiej ziemi.
Zaplanowana jeszcze na początku 1939 akcja przesiedleń wiązała się równocześnie z wywłaszczeniem. Dwa lata później wysiedlenia organizowano już na masową skalę i były prowadzone aż do 1943 roku. W tym samym czasie Niemcy zaczęli przegrywać na froncie z Sowietami.
Warto przypomnieć, że wysiedlenia ze Śląska były częścią tzw Ostplanu czyli Planu Wschodniego przygotowanego przez Heinricha Himlera. Według planu zniemczenie będzie można uważać za zakończone dopiero wtedy, gdy cała ziemia przejdzie w ręce niemieckie, a ludzie zawodowo czynni wraz z ich rodzinami zostaną zgermanizowani.
Na wsi proces ten miał się dokonać w ciągu pierwszych pięciu lat od momentu rozpoczęcia akcji, a w miastach w ciagu 10 lat. Plan przewidywał również całkowite zniemczenie tej ludności , która podlegała określonym rasowym warunkom. Natomiast pozostałych należało wysiedlić do Generalnego Gubernatorstwa. W to miejsce mieli zostać sprowadzeni Niemcy. Cała akcja odbywała się pod osobistym nadzorem Himlera. Szczególny nacisk padł na Śląsk. Niemcy uznali tamtejszą ludność za rdzennie i odwiecznie niemiecką.
Od samego początku okupacji Polacy na Śląsku byli traktowani jako ludność drugiej kategorii, poddani działaniom nazistowskiego aparatu terroru oraz eksploatacji gospodarczej. Tysiące Polaków mieszkających we wschodniej części rejencji katowickiej zostało wywiezionych na roboty przymusowe do Niemiec. Niektórzy trafili do bauerów na Śląsk Opolski. Pozostali byli zatrudnieni w miejscowym przemyśle pracującym na rzecz gospodarki wojennej III Rzeszy. Polacy otrzymywali płace dużo mniejsze niż Niemcy oraz osoby wpisane na niemiecką Volkslistę. Poza tym ich dochody były obciążone dodatkowymi podatkami. Polityka ta doprowadziła do coraz większego zubożenia ludności polskiej.
Na koniec warto przypomnieć, że z chwilą zajęcia Ślaska przy dowódcy niemieckiej armii powstał zarząd cywilny. Na jego czele stanął jeden z największych niemieckich przemysłowców Otto Fitzner. To właśnie on z ramienia Rzeszy zajmował się konfiskatą majątku i wszystkiego co mogłoby zostać wykorzystane w wojennym czasie .W dużej mierze konfiskata dotknęła powstańców śląskich, którzy jeszcze na początku wojny stawiali zbrojny opór Wermachtowi.