Szukanie rozbitków na wysepkach w czasie prawdziwej burzy, wydostawanie się z zatopionego w Jeziorze Nyskim samochodu, akcje ratownicze na skuterach wodnych i ścigaczach - takie m.in. atrakcje przygotowują dla swoich czeskich sąsiadów nyscy WOPRowcy i policja wodna. Za południową granicą nie ma takich szkoleń, bo nie ma jezior, zatem mundurowi z Czech przyjeżdżają chętnie.