Mowa o Doktrynie Breżniewa, zwanej też doktryną ograniczonej suwerenności. W skrócie, nakazywała ona państwom członkowskim Układu Warszawskiego wyzbycie się części własnej suwerenności w imię interesów i spoistości wspólnoty socjalistycznej, domyślnie kierowanej po wsze czasy przez Związek Radziecki. To było dobre dla państw socjalistycznych, co było dobre dla ZSRR. I to Moskwa określała zakres wolności w polityce wewnętrznej i zagranicznej poszczególnych jej członków.
Przy takim ujęciu, „Operacja Dunaj” nie była więc agresją, a jedynie wyprawą pielęgnacyjną, pozwalającą przyciąć u korzenia kiełkujące pędy wrogiej ideologii.
Na 24 zjeździe Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego Breżniew zachwalał podjęty trud porządkowy, mówić, że poczyniono kolejny krok w ku pokojowi na świecie.
Sama doktryna została po raz pierwszy zaprezentowana 26 września 1968 roku w tekście Siergieja Kowalowa pt. „Suwerenność i międzynarodowe zobowiązania państw socjalistycznych” na łamach „Prawdy”. Szerzej ogłosił ją światu minister spraw zagranicznych ZSRR Andriej Gromyko na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ 3 października 1968. Autorem był prawdopodobnie Michaił Susłow, ale swego pełnego błogosławieństwa udzielał mu oczywiście Gensek Breżniew.
W tym przesłaniu sprawę stawiano jasno – ustalenia pojałtańskie dotyczące stref wpływów będą twardo egzekwowane, a jakikolwiek opór i próba pójścia własną drogą, będą krwawo pacyfikowane.
Jak nietrudno się domyślić, państwa zachodnie nie kryły oburzenia, a w chórze krytyków nie zabrakło też Chin, Jugosławii i Albanii, czyli państw socjalistycznych od dawna mających na pieńku z Moskwą. Co interesujące, także Rumunia zakwestionowała zasadność doktryny, choć jedynie albański dyktator Enver Hodża zdecydował się wystąpić z socjalistycznego sojuszu militarnego.
Leonid Breżniew na V zjeździe PZPR w listopadzie 1968 mówił tak: „Wspólnota socjalistyczna jako całość ma prawo do interwencji na terytorium każdego państwa członkowskiego bloku socjalistycznego w sytuacji, gdy wewnętrzne lub zewnętrzne siły, wrogie wobec socjalizmu, usiłują zakłócić rozwój tego kraju i przywrócić ustrój kapitalistyczny”.
Doktryna była przy tym niejako dwustopniowa. Zakładała zaprowadzenie i utrzymanie socjalistycznego porządku w Europie, a następnie przeniesienie uwagi na świat. A tam przecież, częściowo z inspiracji Sowietów, nieustannie podejmowane były próby podważenia zastanego ładu i wprowadzenia w jego miejsce kolejnego raju chłopów i robotników.
Ocenia się, że kres doktrynie Breżniewa położyły dopiero wydarzenia z 1989 roku.