O dzieciństwie z radiem, początkach drogi zawodowej - także w Warszawie - wspomina red. Halina Nabrdalik
Aż trudno dzisiaj uwierzy, że zaledwie kilkadziesiąt lat temu mało kto miał w domu telewizor, natomiast posiadanie odbiornika radiowego było przejawem dobrobytu. Jeszcze w połowie 20-go wieku, w Polsce, dominowała sieć radiofonii przewodowej - zamiast radia, które odbierało wybraną stację, było tylko pudełko z głośnikiem, z którego sączył się jeden "słuszny" program. I właśnie takie czasy swojego dzieciństwa przypomni dzisiaj red. Halina Nabrdalik. Jak sama o sobie mówi - z radiem związana "od zawsze".