- Przyjechaliśmy po to, żeby pomóc ludziom przetrwać trudne chwile po odejściu wody i gotujemy gorące zupy - mówi Mikołaj Rykowski z fundacji Wolne Miejsce.
Fundacje swoje polowe kuchnie ustawiła w Głuchołazach i Nysie, a także w Lądku-Zdroju.
- Gorące zupy, które są zawsze zdrowe, które Polacy bardzo lubią. Szczególnie w tych pierwszych dniach, w pierwszy dzień jak przyjechaliśmy padał deszcz, mają sens. Przyjeżdżają do nas wolontariusze, przywożą dary, my z tego przygotowujemy dobry posiłek.
- Będziemy tu tak długo, jak będzie trzeba - dodaje Mikołaj Rykowski.