- Jestem zmuszony ogłosić ewakuacje - zaapelował do mieszkańców Nysy burmistrz tego miasta Kordian Kolbiarz. - Sytuacja jest bardzo groźna, zagraża zdrowiu i życiu - zaznacza.
- Powodem ogłoszenia ewakuacji jest rosnące ryzyko przerwania wału przy ulicy Wyspiańskiego. Będą jeszcze podejmowane akcje, aby załatać tę dziurę przez wojsko. Natomiast sytuacja może się potoczyć w najgorszym kierunku, czyli przebicie wału na wysokości Wyspiańskiego i ta fala z koryta rzeki pójdzie w kierunku miasta.
- Ewakuujcie swój dobytek, siebie i swoich bliskich. Warto natychmiast wejść na wyższą kondygnację - dodaje burmistrz Kolbiarz.
- Fala może być kilkumetrowa. Bardzo proszę o słuchanie komunikatów służb państwowych, które będą odpowiadały za ewakuację.
- Za chwilę w teren rusza wojsko. Proszę mimo wszystko o zachowanie spokoju. Sytuacja jest niezwykle groźna. Być może wał zostanie uratowany. Za chwilę ruszą śmigłowce wojskowe i straży pożarnej. Być może uda się tę dziurę jeszcze załatać. Natomiast ryzyko jest zbyt duże - dodaje burmistrz.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Wiesław Leśniakiewicz powiedział w Polskim Radiu 24, że służby starają się zmniejszyć przepływ wody w wyrwie w wale.
- Są przygotowane śmigłowce, które zrzucają big-bagi. To są napełnione duże wory piachem albo kruszywem, aby próbować zatamować albo zmniejszyć wypływ z tej wyrwy, która powstała - mówi.
Starostwo Powiatowe w Nysie informuje, że od godziny 18:00 zrzut wody z Jeziora Nyskiego został zmniejszony do 800 m3/s.
AKTUALIZACJA g. 20:00
Władze Nysy informują, że o godz. 20.30 zaczynie się akcja wzmacniania wałów rzeki przy moście Kościuszki. Mamy potwierdzenie, że zrzut wody nie zostanie zwiększony.
W związku z powyższym wszelkimi siłami ratujemy wał rzeki. Prosimy o ostrożność i zachowanie odległości - czytamy w komunikacie.
Aktualnie trwa wzmacnianie wału na rzece Nysa Kłodzka.