Powodzianie z Morowa mają wkrótce otrzymać kolejną transzę wsparcia. W najbliższych miesiącach mają też ruszyć prace zmierzające do regulacji przepływającego przez wieś potoku.
Od pamiętnej ulewy minął miesiąc. W tym czasie mieszkańcom udało się usunąć część skutków żywiołu, w czym pomogło wsparcie płynące z kilku źródeł. Sołtys Morowa Artur Pieczarka wskazuje, że część zapowiadanych pieniędzy jeszcze nie dotarła do poszkodowanych.
- Po 9 dniach od powodzi mieszkańcy otrzymali zasiłki z Ośrodka Pomocy Społecznej, to są fundusze od wojewody opolskiego na najpilniejsze potrzeby. Rada parafialna zorganizowała piękną akcję pomocy, zebrano 9 tysięcy złotych. Na chwile obecną mieszkańcy oczekują na pomoc finansową na remonty - tłumaczy.
Opolski Urząd Wojewódzki wskazuje, że do tej pory przekazał prawie 30 tysięcy złotych na zasiłki dla 9 rodzin z Morowa, Kopernik i Rusocina. Wypłata kolejnych pieniędzy dla nyskiego magistratu, który następnie je rozdysponuje, nastąpiła dziś (02.10). Tym razem chodzi o 66 tysięcy złotych, o które urząd wnioskował w Ministerstwie Finansów. W podobny sposób wypowiadają się władze Nysy, które zapowiadają, że pieniądze trafią do poszkodowanych najprawdopodobniej już na początku przyszłego tygodnia. Ponadto, jak zapewnia sekretarz gminy Piotr Bobak, samorząd czyni starania, by w przyszłości zminimalizować ryzyko kolejnych podtopień.
- Problem nie dotyczy tylko gminy Nysa. Dzisiaj spotykamy się w burmistrzem Głuchołaz, w ten proces zaangażowany jest powiat nyski, Wody Polskie. Chcemy jeszcze w tym roku przystąpić do prac planistycznych, gdzie powstanie diagnoza tego stanu powodziowego tej rzeki. Zostanie tam określone, jakie działania należy podjąć - zapowiada.
Na razie trudno wskazywać, jakie rozwiązanie okaże się najskuteczniejsze oraz ile wyniesie jego realizacja. Na tym etapie mówi się o konieczności budowy dwóch suchych zbiorników przeciwpowodziowych. Jeśli inwestycja otrzyma niezbędne finansowanie, jej realizacja ma szansę ruszyć za około półtora roku.