Jeszcze w tym roku nyski szpital uruchomi komorę hiperbaryczną. Lecznica znalazła chętnych na dostarczenie urządzenia i przymierza się do remontu pomieszczeń, w których będą świadczone usługi z jego wykorzystaniem.
Do przetargu na dostawę komory wraz z wyposażeniem stanęły dwie firmy. Jedna z nich zaoferowała cenę miliona 484 tysięcy złotych, dzięki czemu udało jej się zmieścić w kwocie, którą lecznica zamierza przeznaczyć na zakup sprzętu.
Jak zapowiada dyrektor nyskiego ZOZ-u Norbert Krajczy, jeżeli procedurę uda się zakończyć bez odwołań, to leczenie z wykorzystaniem komory będzie można rozpocząć już w lecie.
- Chcielibyśmy, żeby w ciągu 90 dni, jak zostało wpisane w naszym postępowaniu, taka komora mogła być w Nysie. Jesteśmy akurat w pomieszczeniach, które już będą adaptowane na ten cel. Trzeba opuścić na przykład pewne fundamenty, przygotować i wylać odpowiednią grubość betonu, bo to będzie około 10 - 12 ton ta komora ważyła - wskazuje.
Pacjenci korzystający z komory będą mogli liczyć na finansowanie seansów ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia, który ostatecznie znalazł pieniądze na ten cel.
- Opolski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia widzi potrzebę, aby taka komora udzielała świadczeń na terenie naszego województwa. Jeżeli szpital w Nysie będzie gotowy, aby takich świadczeń udzielać, Narodowy Fundusz Zdrowia ogłosi postępowanie konkursowe - mówi rzecznik opolskiego oddziału NFZ, Barbara Pawlos. Fundusz nie zdradza jednak, jaką kwotę planuje przeznaczyć na tego rodzaju świadczenia.
Nyska komora hiperbaryczna będzie pierwszą taką instalacją w regionie. Z aparatury będzie mogło korzystać jednocześnie 8 osób, w tym 2 leżące. Oprócz leczenia oparzeń, czy skutków udarów, będzie ona mogła być wykorzystywana także w przypadku pojawienia się w regionie koronawirusa. Dodajmy, że w zakupie sprzętu pomoże Unia Europejska, która na ten cel przeznaczy milion złotych.