Na cmentarzu przy Zespole Szkół i Placówek Oświatowych w Nysie odnaleziono i ekshumowano szczątki 12 żołnierzy niemieckich i jednego Estończyka, którzy zmarli w czasie II Wojny Światowej.
Mogiły powstały w 1945 roku. Jak zauważa kierownik prac Adam Białas z pracowni Pomost z Poznania, ich stan świadczy o tym, jak krwawe żniwo zbierały wojenne walki.
- Te konkretnie szczątki pochodzą ze szpitala wojennego. Na pierwszym szkielecie widać ślady amputacji i widać też szyny usztywniające. Widać, że ci żołnierze, ciężko ranni, trafili do szpitala polowego, gdzie próbowano uratować ich życie - tłumaczy.
Celem prac jest identyfikacja szczątek, a także powiadomienie rodzin o ustalonym miejscu pochówku. Jak dodają członkowie ekipy, ważnym aspektem jest także unaocznienie, czym tak naprawdę jest wojna.
Prace są prowadzone na zlecenie Niemieckiego Ludowego Związku Opieki nad Grobami Wojennymi. Jak wyjaśnia Jacek Cielecki, badacz historii Śląska Opolskiego, żołnierze ci zmarli niedługo przed decydującymi walkami o miasto.
- Oni zmarli 15 - 16 marca 1945 roku, czyli parę dni przed walkami o Nysę. Są to żołnierze, których ostatnia przynależność bojowa to była 20. dywizja pancerna, która akurat w tym czasie znajdowała się w rejonie Goświnowic. Grobów żołnierzy, którzy walczyli o Nysę też szukamy - dodaje.
W ustaleniu tożsamości pomogą dokumenty zgromadzone w archiwach, a także nieśmiertelniki i pomiary antropometryczne.
Szczątki po zebraniu i sporządzeniu dokumentacji trafiają do kostnicy, gdzie prowadzone będą ewentualne dodatkowe badania. Raz w roku szkielety niemieckich żołnierzy, ekshumowane w różnych miejscach, są grzebane na cmentarzu wojennym w Nadolicach pod Wrocławiem.
Jak zapowiadają badacze, jest bardzo możliwe, że pobliżu znajduje się jeszcze co najmniej jedna zbiorowa mogiła, w której spoczywa ludność cywilna, jednak do tej pory nie udało się jej znaleźć. Prace poszukiwawcze mają zostać wkrótce wznowione.