Miododajne drzewa, krzewy i zioła, które kwitną od kwietnia do sierpnia, zasadzono na poletku przy nyskim "Rolniku". W akcję zaangażowało się kilkadziesiąt młodych ludzi z Polski i Czech.
Jednym z celów akcji jest zwiększenie świadomości, że tego typu rośliny warto sadzić także na działkach i w przydomowych ogródkach. Lista z nazwami sadzonek, które pojawiły się na terenie szkoły jest bardzo długa.
- Głównie drzewa owocowe. Grusze, jabłonie, śliwy, czereśnie, wiśnie, brzoskwinie, morele. Również karagany syberyjskie, złotokap japoński. Z krzewów borówki amerykańskie, które też dostarczają bardzo cennego nektaru. Poza tym pigwowiec, budleja - wylicza Jacek Tarnowski, naczelnik wydziału rolnictwa i ochrony środowiska w nyskim starostwie.
Zwiększenie ilości nasadzeń tego typu roślin to, jak mówią pszczelarze, konieczność. Od co najmniej trzech lat obserwują oni spadek produkcji miodu w swoich pasiekach.
- Jest coraz trudniej o ten miód i nasze pszczoły po prostu głodują. Przychodzi okres jesienny, okres lipca, sierpnia, gdzie baza pożytkowa dla pszczół jest bardzo słaba. Gdzie nie ma pyłku, a pyłek jest niezbędny do rozwoju pszczół - wyjaśnia Jerzy Duda, prezes nyskiego koła pszczelarzy.
Dodajmy, że akcję zorganizowano w ramach współfinansowanego z pieniędzy unijnych projektu "Polsko-czeskie rozmowy o pszczołach i miodzie". Jeszcze w tym miesiącu, w Nysie planowana jest konferencja pszczelarska, a następnie wydanie publikacji mówiącej między innymi o problemach współczesnego pszczelarstwa.