Udało się wygasić ognisko koronawirusa w kluczborskim Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Wołczyńskiej.
Łącznie było tam zarażonych około 120 podopiecznych i pracowników. - Sytuacja powoli stabilizuje się, DPS wraca do normalnego trybu pracy - mówi Mirosław Birecki, starosta kluczborski.
- Bardzo dziękuję personelowi domu pomocy, że stanął na wysokości zadania i w tym trudnym czasie podołał wyzwaniu. My - jako starostwo - również pomagaliśmy, jak tylko mogliśmy. Zapewniliśmy posiłki i nocleg dla pracowników, którzy nie chcieli narażać swoich rodzin, oraz wspieraliśmy na inne sposoby.
Decyzją wojewody opolskiego Powiatowe Centrum Zdrowia w Kluczborku działa jako tzw. szpital covidowy. Aktualnie przebywa tam 31 pacjentów, ale w planie nie ma przyjęcia kolejnych chorych.
- Brakuje nam przede wszystkim lekarzy, choć to problem już sprzed epidemii - dodaje Birecki.
- Jeśli chodzi o łóżka, pod względem logistycznym szpital przygotował się do tego. Zdążyliśmy wybudować odpowiednie śluzy i przeorganizować nieco prace. Logistycznie jesteśmy więc przygotowani na 80 łóżek, ale mam nadzieję, że nie trzeba będzie obsadzić ich wszystkich. Zobaczymy natomiast, jak rozwinie się sytuacja epidemiczna w całym kraju.
Starostwo zapewnia personelowi szpitala ciepłe posiłki i na miarę możliwości kupuje podstawowy sprzęt medyczny.