Prudnicka prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie nadużycia zaufania przez Witolda Rygorowicza, poprzedniego prezesa Prudnickiego Centrum Medycznego. Spółka ta zarządza szpitalem powiatowym. Czynności prokuratorskie obejmowały m.in. decyzje związane z udzieleniem zamówienia publicznego na dostarczanie posiłków dla pacjentów, wynajęcia lokali mieszkalnych dla pracowników szpitala.
- Ocena materiału dowodowego dotyczyła też innych wątków - mówi prokurator Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu. – W tym szpitalu dokonywała się duża inwestycja związana z przebudową jednego z oddziałów na blok operacyjny i budową sterylizatorni. Rzutowało to na wydatki szpitala. Był problem zatrudnienia na kilku etatach jednego lekarza specjalisty.
- Prokurator dostrzegł kontekst sytuacyjny podejmowania tych decyzji – wskazuje Stanisław Bar. – Problemy z zapewnieniem obsługi szpitala, poszczególnych jego oddziałów, przy jednoczesnym obowiązku zapewnienia ich ciągłego funkcjonowania. Był stan epidemii związany z szerzeniem się wirusa SARS-CoV-2. To wszystko złożyło się na to, że jakkolwiek te decyzje nie zawsze wydające się z pierwszego wejrzenia, jako najbardziej optymalne, były jednak wyrazem działania w interesie podmiotu, a nie na jego szkodę.
Prokurator nie dopatrzył się w postępowaniu Witolda Rygorowicza znamion czynu zabronionego.
Przypomnijmy, zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożyły władze powiatu prudnickiego.
- Nie zgadzamy się z postanowieniem prokuratury o umorzeniu śledztwa – mówi starosta prudnicki Radosław Roszkowski. – Postanowienie prokuratury pomija bardzo liczne dowody świadków, ważne argumenty biegłego. Nasze stanowisko jest takie, że na tym etapie postępowanie nie powinno się zakończyć. Zdecydowanie składamy zażalenie i będziemy mocno argumentować, że ten temat jednak powinien być przez sąd rozpatrzony.
- Występowałem jako świadek - mówi Witold Rygorowicz, obecny radny miejski Prudnika. – Gdybym miał podsumować jednym zdaniem całą sytuację, to powiedziałbym czyste ręce, czyste sumienie. Czas, w którym działaliśmy to był COVID, bardzo trudny okres. Potężny remont bloku operacyjnego i budowa centralnej sterylizatorni nie zostały rozpoczęte przez moich poprzedników. Cały ciężar spoczął na mnie. Każda decyzja była podyktowana dobrem spółki.
Sąd może utrzymać w mocy zaskarżone postanowienie prokuratury lub uchylić je i przekazać sprawę prokuraturze celem wyjaśnienia okoliczności wskazanych przez skarżącego.