Jak sam napisał w swoim pamiętniku powstanie w większości przesiedział w piwnicy przy ojcu, choć należał do jednego z powstańczych oddziałów. Mimo braku zaangażowania w walki koledzy z oddziału pozwolili Mironowi i jego ojcu wyjść po kapitulacji w szeregach powstańców. I tu pojawia się ich opolski epizod. Jako jeńcy trafili do stalagu w Łambinowicach. Tu wyznaczono ich do pracy przy odbudowie uszkodzonej podczas bombardowania gazowni w Opolu. Korzystając z życzliwości pracujących razem z nimi Ślązaków uciekli z niewoli i wykorzystując zamęt na śląskich drogach wywołany przez uchodźców, zawędrowali pieszo do Częstochowy, gdzie w styczniu 1945 roku doczekali nadejścia wojsk sowieckich.
Do Warszawy wrócili już w lutym 1945 roku i tam Miron podjął pracę jako urzędnik na poczcie. Wkrótce został dziennikarzem w „Kurierze Codziennym”, a potem w „Wieczorze Warszawy” i w „Świecie Młodych”. Współpracował też z czasopismami dla dzieci. W tym okresie napisał sporo wierszy i piosenek dla dzieci.
W 1955 roku był jednym ze współzałożycieli tzw. „Teatru na Tarczyńskiej”, gdzie wystawiano m.in. jego utwory i gdzie sam także grywał. Za jego prawdziwy debiut literacki uważa się publikację w „Życiu Literackim” w roku 1955, gdzie jego wiersze zaprezentowano obok utworów debiutującego także Zbigniewa Herberta. W roku 1956 wydano jego pierwszy tomik wierszy, później było ich więcej, jednak największy rozgłos przyniosły mu opublikowane w latach 70-tych powieści „Pamiętnik z powstania warszawskiego”, „Donosy rzeczywistości”, „Szumy, zlepy, ciągi” i „Zawał”.
Był jednym z prekursorów jawności homoseksualizmu, za co w roku 1953 wyrzucono go z redakcji „Świata Młodych”. Nie ukrywał, że jego życiowym partnerem był malarz Leszek Soliński.
Miron Białoszewski zmarł na zawał serca 17 czerwca 1983 r. w Warszawie.