Decyzją Wojewody Opolskiego szpital powiatowy w Nysie jest w stanie podwyższonej gotowości na wypadek pojawienia się koronawirusa. Czy placówka ta jest przygotowana do przeciwdziałania COVID-19? Zapytaliśmy o to starostę nyskiego Andrzeja Kruczkiewicza: - Wojewoda, typując nyski szpital, na pewno wiedział, co robi. Jest to drugi szpital w województwie opolskim, który posiada oddział zakaźny oraz przygotowany personel medyczny. Nyski szpital obejmuje zasięgiem 150 tysięcy mieszkańców tego powiatu i ciągle się rozwija. Jest tu już dziewięć oddziałów klinicznych Szpitala Wojewódzkiego w Opolu. Świadczy to o kwalifikacjach jego personelu.
Jeszcze w tym roku nyski szpital ma uruchomić komorę hiperbaryczną. Będzie ona wykorzystywana także w przypadku pojawienia się w regionie koronawirusa. W kompetencjach rady powiatu jest ustalanie dyżurów aptek. Okazuje się, że nie wszędzie jest do nich dostęp.
- Jest z tym problem – przyznał starosta nyski. - Jest bardzo dużo aptek, natomiast jeżeli chodzi o dyżury to stwierdzają one, że im się to nie opłaca. Są z tym problemy w miastach naszego powiatu – Głuchołazach, Paczkowie i Otmuchowie. Tam jest nawet po siedem aptek, ale nikt nie chce wyrazić zgody na dyżury. Prawa rynku są okrutne, ale myślę, że kiedyś zostanie to prawnie uregulowane.
- Wizyta prezydenta Andrzeja Dudy jest dla nas wielką radością – komentowała poseł Violetta Porowska, lider Prawa i Sprawiedliwości na Opolszczyźnie. - Jest to też kontynuacja dziedzictwa świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Pamiętamy jego wizytę w Nysie i związany z tym entuzjazm. Dzisiejszy przyjazd prezydenta Andrzeja Dudy to także potwierdzenie kontynuacji działań dobrej zmiany. Bo tego właśnie Polacy oczekują. To, że w Nysie jest takie wielkie poparcie dla prawicy, dla zmian, dla dobrej zmiany potwierdza, że prezydent będzie życzliwie tutaj witany. Mamy już dowody, potwierdzenie, że Opolszczyzna jest bardzo dobrze przygotowana na koronawirusa. Wszystkie procedury są cały czas realizowane. Jesteśmy dostępni też infrastrukturalnie. Są to dwa wytypowane oddziały zakaźne. Jest to dobra informacja dla pacjentów.
- Zainteresowanie wizytą prezydenta jest ogromne - powiedział m.in. Artur Kamiński, lider Prawa i Sprawiedliwości, a zarazem pełnomocnik tej partii w powiecie nyskim. - Na spotkanie z nim jest duże zapotrzebowanie społeczne. Nysa i powiat nyski to taka Polska w pigułce. Kiedyś odbyły się tutaj prawybory. Ich wynik w bardzo dużym przybliżeniu zgadzał się z głosowaniem w całym kraju. Nasz powiat to też taki przekrój społeczny, obywatelski, samorządowo-polityczny. Jest to takie uśrednienie wielu tendencji i problemów, jakie mamy w skali kraju. Stąd też zainteresowanie wielu polityków najwyższego szczebla, aby przyjeżdżać tutaj. Nie bez znaczenia jest też to, że powiat nyski jest największy na Opolszczyźnie i też mocno oddziałuje na to, co się dzieje w województwie. Lokalne struktury naszej partii udowodniły, że można wygrywać w powiatach, które kiedyś były bastionem Platformy Obywatelskiej.
O ocenę służby zdrowia w Nysie zapytaliśmy miejscowego lekarza Rajmunda Millera, który jest posłem Platformy Obywatelskiej, wiceprzewodniczącym sejmowej komisji zdrowia: - Sytuacja w Nysie jest trochę lepsza, jak w całej Polsce. Są takie miejsca, gdzie jest znacznie gorzej. Nie strasząc muszę powiedzieć, że generalnie w służbie zdrowia jest zapaść. W zeszłym roku codziennie zamykano jeden oddział szpitalny. Zadłużenie szpitali to jest 14,2 mld zł. W budżecie nie ma pieniędzy na pokrycie tego długu. Problemów do rozwiązania w służbie zdrowia jest mnóstwo. Rządzący nie dotrzymali obietnic. Miało nie być kolejek do specjalistów, fatalna reforma sieci szpitali i to, co się zdarzyło na SOR jest przykładem braku odpowiedzialności za służbę zdrowia. Działania ministerstwa zdrowia są spóźnione.
Właśnie w Nysie prezydent Andrzej Duda podpisał specjalną ustawę o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19. Regulacje te dotyczą też zwalczania innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych.
W lutym zanotowano w Polsce ponad 820 tys. przypadków zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. Z powodu tej choroby w ubiegłym miesiącu zmarły 23 osoby.