30 czerwca przestała obowiązywać umowa powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego i firmy przewozowej GTV Bus z Raciborza.
Oznacza to, że od 1 lipca autobusy nie powinny wyjechać w trasę, a mieszkańcy pięciu gmin, którzy nie posiadają samochodów nie mieliby jak się dostać do pracy, lekarza czy na zakupy. Powiat wyręczyły gminy, które wzięły się za organizacje transportu. Jak się okazuje – wychodzi im to cztery razy taniej niż powiatowi.
Jeszcze trudniejsza sytuacja jest w sąsiednim powiecie krapkowickim. Tam starostwo w ogóle nie organizuje transportu zbiorowego. Trzy gminy – Krapkowice, Gogolin i Zdzieszowice, weszły do związku "Jedź z nami", który tworzą samorządy powiatu strzeleckiego i tamtejszy PKS.
Gmina Strzeleczki ma takie położenie, że większość wiosek leży przy drogach krajowych, po których i tak jeżdżą komercyjne autobusy, więc ludzie mają jak dojechać do Krapkowic czy Prudnika. Gmina Walce od dwóch lat samodzielnie organizuje dowóz, bo była pozostawiona z tym problemem sama sobie.