Brak opadów w ostatnich kilku tygodniach doprowadził do obniżenia poziomu wody w opolskich rzekach.
Stan wody na Nysie Kłodzkiej od dłuższego czasu utrzymuje się na niskim poziomie, podobnie jak część odcinka Odry. Tu jednak sytuacja jest nieco lepsza, gdyż na wodowskazach w Koźlu, Krapkowicach, Opolu czy Brzegu notuje się obecnie poziom w strefie dolnej średnich.
Ze względu na czerpanie wody z rzeki, Nysa jest jednym z miast najbardziej narażonych na skutki suszy. Jak jednak zapewnia prezes Nyskich Wodociągów i Kanalizacji Akwa Edyta Peikert, nawet w przypadku znacznego obniżenia poziomu Białej Głuchołaskiej, dostawy wody nie będą zagrożone.
Dwa największe zbiorniki retencyjne w regionie, czyli Jezioro Otmuchowskie i Nyskie są obecnie zapełnione w mniej więcej połowie, z kolei zbiornik w Turawie posiada obecnie zapasy wody wielkości około 2/3 swojego maksymalnego poziomu. Specjaliści twierdzą, że aby złagodzić suszę w Polsce, potrzebne są umiarkowane opady deszczu trwające przez kilka tygodni, a na to jak na razie się nie zanosi.