Krystian Walkowiak, wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego, twardo twierdził jednak, że most jest w stanie grożącym katastrofą budowlaną i należy go zamknąć. Ostatecznie Miejski Zarząd Dróg zlecił stosowne ekspertyzy i decyzja o wyłączeniu mostu z ruchu – jak wszyscy wiemy, bo z niego korzystamy – została odsunięta w czasie. Harmonogram prac jest znany, włodarze Opola co rusz opowiadają, co i kiedy będą remontować. Wszystko wskazuje na to, że komunikacyjna zapaść, która czeka Opole po zamknięciu mostu, będzie miała miejsce jakoś tak jesienią 2016 roku. Strach się bać.
Wojna mostowa ożywiła za to debatę o potrzebie pilnej budowy kolejnej przeprawy mostowej przez Odrę, która to debata szybko zamieniła się w ostry konflikt o lokalizację tej przeprawy. Trasa bolkowska, która miała lekko zahaczać o wyspę Bolko i została ostro oprotestowana, nie wchodziła już w rachubę z powodu negatywnej opinii Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Na tapecie znalazła się trasa średnicowa i niejeden mieszkaniec Pasieki zaczął tęsknić za trasą bolkowską, z którą jeszcze niedawno wojował ile wlezie.