Pierwszy sezon miałby charakter kryminalno-sądowy, bo opowiadałby o pamiętnej aferze ratuszowej i jej konsekwencjach. Potem mielibyśmy kilka sezonów utrzymanych w klimacie dworskich intryg, przy czym nawet jakiś zamek by się znalazł, bo niewykluczone, że zamach na przywództwo Tomasza Garbowskiego planowany był w Otmuchowie, w letniej siedzibie biskupów wrocławskich, aktualnie należącej do lokalnego samorządu, którym od lat kieruje Jan Woźniak, ojciec Piotra Woźniaka, który Garbowskiego obalił.
Rywalizacja między Garbowskim i Woźniakiem juniorem rzuciła cień na działalność opolskiego SLD w ostatnich paru latach. Co prawda panowie oficjalnie parokrotnie, gdy zbliżała się kampania wyborcza, demonstrowali publicznie jedność, to prywatnie nie szczędzili sobie złośliwości. Stoczyli też morderczą batalię o miejsce na liście kandydatów do Sejmu. Gdy okazało się, że jedynka przypadnie Twojemu Ruchowi (z importu, bo z Wrocławia), wojowali o miejsce drugie. Ostatecznie okazało się, że to Garbowski ma lepsze przełożenie na Leszka Millera i to on dostał dwójkę. Było to jednak zwycięstwo natury moralnej, bo, jak wiadomo, posklejana z trudem Zjednoczona Lewica odbiła się o ośmioprocentowy próg wyborczy.
Kiedy i w jakim składzie opolska lewica się pozbiera, trudno dziś powiedzieć. Na razie wiadomo tylko tyle, że panowie liderzy nadal się nie znoszą i nie bardzo widzą się w tej samej partii. Ponieważ jednak pozaparlamentarny Sojusz stał się mało medialny, trudno wyczuć, co się w nim aktualnie dzieje.