Sejmik poparł projekt Specjalnych Stref Demograficznych
O tym, że problem wyjazdu mieszkańców z naszego regionu jest realny, świadczyć może sonda przeprowadzona w Brzegu przez naszego reportera Macieja Stępnia:
Jak widać, w oczach wielu brzeżan Opole wciąż przegrywa ze stolicą Dolnego Śląska. Choć lokalni politycy od dawna nie mówią już o ewentualnym odłączeniu się od Opolszczyzny, to Wrocław wciąż pozostaje atrakcyjnym ośrodkiem, przyciągającym zwłaszcza młodych mieszkańców naszego regionu.
Zaglądamy do Nysy, największego powiatu, w którym pracy szuka ponad 10 tysięcy osób. W samej nyskiej gminie bez pracy pozostaje ok. 3,5 tysiąca osób, spada też liczba ludności - w ciągu ostatnich dziesięciu lat o ponad 3 tysiące. - Wyludniło się nyskie śródmieście, mieszkają tam same starsze osoby - zauważa prałat ksiądz Mikołaj Mróz.
- Bo właśnie brak pracy jest główną przyczyną wyludniania się Nysy. Mamy już dość organizowania międzynarodowych targów pracy - mówi szef pośredniaka Kordian Kolbiarz.
- Plan demograficzny jest niezbędny - uważa Bożena Węcka, szefująca w Nysie Wyższej Szkole Nauk Humanistycznych, która dwoi się i troi, aby pozyskać studentów.
- Sposób na niż demograficzny? Zapewnienie pracy młodym ludziom - uważa burmistrz Jolanta Barska.
A do tego właściwa polityka prorodzinna i niskie koszty utrzymania oraz opłaty lokalne - to nyska receptę na zaludnienie regionu.
Marek Świercz, Dorota Kłonowska, Maciej Stępień (oprac. KK/WK)