Radio Opole » Leksykon rzeczy zwykłych - artykuły
2011-12-09, 14:28 Autor: Radio Opole

Hula-hop

Dawno już postawiono tezę, która mówi, że człowiek lubi kręcić.

Kiedy już zdecydowałem się na ten poważny temat i przystąpiłem wieczorem 11.11.2011 do przygotowania stosownej informacji, ze zdziwieniem stwierdziłem, że właśnie w tym dniu obchodzony jest Światowy Dzień tego jakże poważnego osiągnięcia ludzkiej myśli wynalazczej.

Jako zawodowy pedagog skupiony głównie na zachowaniach w obrębie szeroko rozumianej kultury, a bardziej szczegółowo w zakresie humoru i satyry, znalazłem tu potwierdzenie dla od dawna już stawianej tezy, która mówi, że człowiek lubi kręcić. Czy jest to uwarunkowane genetycznie, jeszcze nie wiadomo, ponieważ badania trwają. Natomiast w naszym leksykonie skupimy się na „kręceniu” - w nieco innym wymiarze. Mówiąc wprost - zabawowym

Ten rodzaj zabawy pojawia się, przynajmniej to jest wiadome z przekazów, już w starożytności. Egipt, Grecja, Rzym – hula-hopują sobie swobodnie, ale ta zabawa jest znacznie trudniejsza od tej, która pojawiła się w latach 50-tych ubiegłego stulecia. Wtedy koła do kręcenia sporządzano z winnych latorośli. Zabawa polegała na rozkręceniu koła za pomocą specjalnego kijka trzymanego w dłoni i kiedy już nabierze ono odpowiedniej prędkości, zdecydowanym ruchem, dokonanie wyrzutu do góry. Sztuka polegała na tym, że druga osoba musiała wyłapać obręcz ciałem i przy pomocy ruchów biodrami nie dopuścić do upadku na ziemię. W późniejszym średniowieczu, jak powiadają przekazy, ten rodzaj zabawy był również bardzo popularny, że ówcześni lekarze mając przekonanie o jej szkodliwym wpływie na układ kostny, rozpoczęli szeroką kampanie reklamową przeciwko tej zabawie, czyli w pewnym sensie mamy tu również do czynienia z początkami tzw. reklamy społecznej.

Po angielsku „hoop” oznacza obręcz, natomiast „hula” - to hawajski taniec rytualny przywieziony do Europy i Anglii po podbojach i misjach. Taniec ten przede wszystkim był wykonywany przez kobiety i polegał głównie na bardzo charakterystycznym ruchu biodrami, które okryte były tak króciutkimi spódniczkami, jak jedna z ostatnich kreacji piosenkarki Dody. Skojarzenie tych ruchów z obręczą to już była tylko kwestia czasu. Sporą zasługę w tym kojarzeniu ma podupadająca amerykańska firma Petroleum Phillips Company, która posiada magazyny pełne polietylenu, a te z kolei nie nadawały się już do wykorzystania.

I jak to bywa czasem w takich przypadkach, ktoś wpada na pomysł zrobienia obręczy do zabawy - hula-hop. Złapało i to niesamowicie. Już w pierwszym roku 100 milionów sprzedanych egzemplarzy. Lasowanie zajmuje się firma Wham-O, która już poznaliśmy przy omawianiu zabawy frisbee. Również świat końcówki lat 50-tych i początku 60-tych uległ tej modzie, a nasz, jak to się teraz powiada, straszny reżim komunistyczny, nie odważył się zabronić kręcenia biodrami swoim obywatelom. Światowy dzień hula-hopu to święto młode, obchodzone od 2007 roku i przypada na dni w których numer roku, miesiąc i dzień, oznaczone są tą samą cyfrą, czyli w tym roku było to 11.11.2011.

Posłuchaj:

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »