Kampania była gorąca, oprócz spotów i bilboardów odnotowano wzmożoną aktywność zagrożonych władz miasta.

Prezydent w ekspresowym tempie zajął się sprawą hospicjum, do miasta w blasku fleszy zawitał inwestor, a ludziom rozdawano klucze do nowych mieszkań. Prezydent Tomasz Wantuła najpierw mówił, że będzie namawiał wszystkich, aby poszli na referendum, potem jednak szybko zmienił zdanie, a Maciej Krupa, który stanął na czele komitetu referendalnego, rozpoczął akcję zbierania podpisów.

- Rusza kampania referendalna, będziemy informować mieszkańców o faktycznym stanie miasta, o tych wszystkich nietrafionych inwestycjach – mówił Krupa.

Referendum się nie udało, bo do urn poszło 5100 osób. Zabrakło więc kilku tysięcy głosów, by pozbawić Tomasza Wantułę stanowiska. Przetrwa do końca kadencji o jego dalszym losie zdecydują przyszłoroczne wybory samorządowe.

Adam Lecibil