Budzi się i zasypia z radiem
– Radio jest ogólnodostępne. Internetu, telewizora nie można „wziąć pod pachę” i gdzieś wyjść, z radiem można być wszędzie – w pracy, w kuchni, w ogrodzie, w lesie – podkreśla Tadeusz Zamojski.
– Radia słucham, zarówno ze względu na muzykę, jak i na informacje zawarte w codziennym programie – dodaje nasz wyjątkowy gość.
Kiedy postanowił czynnie włączyć się w życie naszej rozgłośni? No niejednemu głos pana Tadeusza relacjonującego pogodę w jego okolicy – czyli na Płaskowyżu Głubczyckim – jest dobrze znany.
– Zaczynałem dzwonić dawno, z dwadzieścia lat temu. W latach 90. Andrzej Szarometa i Donat Przybylski prowadzili zabawną audycję, po prostu się bawiliśmy – tłumaczy.
– Staram się wiedzieć, co się dzieje na pograniczu, co dzieje się w naszej miejscowości, jaka jest pogoda, w jakim stanie są drogi – dodaje. Zdarzyło się nawet, że dzięki naszej rozgłośni Tadeusz Zamojski pomógł choremu mieszkańcowi Opola. Usłyszał na naszej antenie, że potrzebna jest krew z danej grupy. Zgłosił się do punktu krwiodawców i pomógł potrzebującemu.
W Światowym Dniu Radia dziękujemy panu Tadeuszowi i wszystkim naszym słuchaczom za liczne telefony, listy i inne akty bliskości z naszą rozgłośnią. Wszystkiego dobrego i... do usłyszenia.
Źródło: Rozmowa "W cztery oczy".
Krzysztof Rapp (oprac. WK)