– Mam spore doświadczenie jeśli chodzi o kontakty z instytucjami unijnymi – dodał Stanisław Rakoczy. – Przez cztery lata byłem członkiem Komitetu Regionów Europy z ramienia Związku Powiatów Polskich. Trochę się do tej Brukseli najeździłem, mniej więcej raz w miesiącu. Przypomnę, że w poprzedniej kadencji Sejmu byłem przewodniczącym komisji do spraw Unii Europejskiej, przewodniczącym polskiej delegacji parlamentarnej w czasie polskiej prezydencji do spraw kontaktów z Parlamentem Europejskim i z innymi parlamentami państw członkowskich UE – wymienia gość Radia Opole.
– Ordynacja wyborcza do Parlamentu Europejskiego jest skomplikowana i sukces zależy od wielu czynników – zaznacza szef opolskich ludowców. – Pięć lat temu ten mandat "uciekł". To tzw. zasada mandatu wędrującego – stwierdził Rakoczy.
– Przydziela się go tam, gdzie jest najwyższa frekwencja. Mogło być 6 mandatów – i tym razem też może, a może być pięć. To wszystko zależy od frekwencji, poza tym od wyniku wyborczego, jaki uzyska dana partia – tłumaczy nasz rozmówca.
Zdaniem Stanisława Rakoczego w majowych wyborach szanse na mandat PSL-u w okręgu dolnośląsko-opolskim są większe niż 5 lat temu.
Źródło: Rozmowa „W cztery oczy".
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Oprac. Cezary Puzyna (oprac. WK)