Gościem piątkowej (28.03) porannej rozmowy Radia Opole pt. „W cztery oczy" był wiceminister spraw wewnętrznych Stanisław Rakoczy, który w okręgu dolnośląsko-opolskim jest pierwszy na liście PSL do Parlamentu Europejskiego. Piotr Moc pytał go o szanse Polskiego Stronnictwa Ludowego na zdobycie mandatu i pomysły ludowców na kampanię wyborczą, a także o przygotowywanie miejsc pobytu dla ewentualnych uchodźców z Ukrainy. Posłuchaj:
Parlament Europejski
Stanisław Rakoczy to jedyna opolska jedynka na listach kandydatów do Parlamentu Europejskiego. – Koledzy uznali, że jestem rozpoznawalną osobą. Mam spore doświadczenie, jeśli chodzi kontakty z instytucjami unijnymi – wyjaśnia lider PSL w regionie.
– Na środowym (26.03) posiedzeniu Naczelny Komitet Wykonawczy Polskiego Stronnictwa Ludowego zatwierdził listy, który będzie rekomendował krajowej konwencji wyborczej – ta odbędzie się 5 kwietnia. Doświadczenie uczy, że na konwencji krajowej raczej już nie ma niespodzianek – dodaje.
Oprócz Rakoczego na liście z województwa opolskiego znaleźli się również: wicemarszałek Antoni Konopka i Janina Janik, dyrektor Nyskiego Domu Kultury.
Jak zapowiada szef opolskich ludowców, kampania PSL będzie merytoryczna. – Nie tak jak wielu mówi o rzeczach, które leżą w kompetencjach polskiego parlamentu, polskich samorządów. To całkowite niezrozumienie i mieszanie ludziom w głowach, że niby w Brukseli da się załatwić jakich chodnik – podkreśla.
Jak tłumaczy, w Europarlamencie warto zająć się np. żeglownością Odry. – Żaden kraj nie poradzi sobie z tak poważnym przedsięwzięciem – zaznacza.
Uchodźcy z Ukrainy
Pytaliśmy też o relacje ukraińskich uchodźców skarżących się na warunki w ośrodku uchodźców w Podkowie Leśnej pod Warszawą. – Jestem sceptycznie nastawiony do tych relacji. To ośrodki dla uchodźców, a nie pięciogwiazdkowe hotele. To miejsce tymczasowe, nie ma tam miejsc długotrwałego pobytu. Nie do końca zgodziłbym się z tym, co relacjonowała prasa – komentuje Rakoczy.
Przeczytaj także:
Janina Janik chce do europarlamentu