Jolancie Kadelskiej życie nie szczędziło trudów i przykrości. Skąd zatem jej optymizm i pogoda ducha?
W pracy zgłoszonej na konkurs: "Sensotwórcy - ludzie, dla których tworzenie ma sens" napisała: "Dzięki darowi tworzenia wierzymy, że świat jest pełen radości i miłości" . Tę myśl rozwija w reportażu Eweliny Rusin-Różyckiej "Kocham życie".
Posłuchaj:
"Mój mały świat, szczęśliwy i radosny, 16 grudnia 2001 roku skończył się. Wszystko, co potem, zaczyna się właśnie wtedy. Anioły, niebo, ciemność, ciepło, wycie karetki i słodki sen... Coś się zamknęło i coś się zdarzyło, ale to nie jest sensem mojego życia, mojego Ja, mojego istnienia. Sensem jest to, co było potem".
Tak napisała o sobie w pracy nadesłanej na konkurs: "Sensotwórcy – ludzie, dla których tworzenie ma sens" Joanna Krzyżanowska. Swoją historię opowiedziała Ewelinie Rusin-Różyckiej i tak powstał reportaż "Mój Everest".
Czasami w kilka sekund może się zmienić całe życie, los może postawić przed nami zupełnie nowe wyzwania.
Dariusz Podruczny, bohater reportażu Eweliny Rusin-Różyckiej w pracy nadesłanej na konkurs: "Sensotwórcy – ludzie, dla których tworzenie ma sens", napisał: "Wdzięczny jestem Bogu za spotkanie na swojej drodze ludzi życzliwych i serdecznych, oddanych sprawie osób niepełnosprawnych. Jestem pewny, że większą radość otrzymujemy dając, niż otrzymując". Posłuchajmy zatem historii w dźwięku zapisanej, opatrzonej tytułem "I nie opuszczę was aż do śmierci".
"Czym jest niepełnosprawność? Dla mnie jest przygodą, darem, który trzeba przyjąć i podziękować... Życiem - dobrym życiem. Na pewno nie jest piętnem. Musiałam zaakceptować samą siebie. A to jest piekielnie trudne.
Mówią, że najlepszym terapeutą uzależnień jest człowiek uzależniony, któremu udało się wyjść z nałogu. Też tak uważam. Dlatego ja, kobieta po przejściach, pomagam ludziom. I nie ma w tym nic dziwnego".
Te słowa kończą pracę Izabeli Bieńczak, nadesłaną na konkurs "Sensotwórcy – ludzie, dla których tworzenie ma sens". Historię jej życia usłyszymy w pracy Eweliny Rusin-Różyckiej zatytułowanej "Powiedzieć światu, że istnieję".
Jacek Ryng – bohater nowej pracy Eweliny Rusin-Różyckiej zatytułowanej "Jestem" – mieszka w Żużeli. Bez pomocy rodziców nie byłby w stanie funkcjonować. Jak znaleźć sens istnienia, kiedy jest się całkowicie zależnym od innych?
W pracy nadesłanej na konkurs: "Sensotwórcy – ludzie, dla których tworzenie ma sens" napisał: "Przy moim zaniku mięśni praktycznie we wszystkim potrzebuję pomocy. Samodzielnie nawet nie podniosę ręki, lecz czy oznacza to, że mam tylko siąść i płakać? Może to niewiele: trochę szarych komórek i prawa dłoń z jej pięcioma palcami. Jednak to dzięki nim przez wiele lat pisałem artykuły do różnych czasopism...".
Posłuchajmy zatem opowieści o człowieku, który sam doświadczony przez los, innym potrafi podarować przyjaźń.
Ostatni dzień pracy bywa ostatnim dniem życia. Tego prawdziwego. Na szczęście to zdarza się coraz rzadziej.
Owszem, ciągle jeszcze wielu sądzi, że emerytura jest wyrokiem śmierci odłożonym w czasie, ale tak naprawdę, to kolejna szansa, z której powinniśmy skorzystać.
To od nas zależy, jak zagospodarujemy czas, na który czekaliśmy przez całą młodość. Czy ostatni dzień w pracy rzeczywiście szeroko otwiera bramy, które dotąd były uchylone?
W reportażu Eweliny Rusin-Różyckiej przygotowanym w cyklu "Sensotwórcy" usłyszymy opowieść o człowieku, który odkrył wspaniałe życie po życiu.
Stanisław Kosiński, w pracy nadesłanej na konkurs „Sensotwórcy – ludzie, dla których tworzenie ma sens" napisał: „Wojewódzka komisja lekarska po zapoznaniu się z moją kondycją fizyczną skierowała mnie na rentę – za co w tym miejscu serdecznie dziękuję. Największą wartością dla mnie jest wolność, jestem naprawdę wolny".
A jak sobie z tą wolnością poradzić dowiemy się w reportażu „Życie wyprane".
Posłuchaj:
Ewa Ślusarczyk w pracy nadesłanej na konkurs - "Sensotwórcy - ludzie, dla których tworzenie ma sens"- napisała: "Wszystko zaczęło się wtedy, kiedy przeszłam na emeryturę. W tej pustce, jedynie bezdomne koty smutno spoglądały spod krzaczków na moją zapłakaną twarz. Ich oczy mówiły: - Nie płacz, zrób coś! My jesteśmy z tobą." Co było dalej? Usłyszymy o tym w reportażu Eweliny Rusin-Różyckiej "Stworzyłam swój świat".
"Aktywność i twórczość to nie tylko spektakularne wystawy, występy i wielkie działania. Czasem zwykłe, codzienne sprawy takie jak szukanie pracy, uprawianie ogrodu, czy uczenie się, wymagają – szczególnie od osób niepełnosprawnych – ogromnego wysiłku, pomysłowości i zaangażowania. Ten wysiłek i chęć działania są bardzo ważnymi elementami, które nadają życiu sens".
Tak zakończył swoją pracę nadesłaną na konkurs "Sensotwórcy – ludzie, dla których tworzenie ma sens" Łukasz Sypień, bohater nowego reportażu Eweliny Rusin-Różyckiej zatytułowanego "Życie jest jakie jest".
„Kim byłbyś... bez bólu, zwątpienia i chwilowej utraty wiary?" Tym pytaniem zaczął swoją pracę do konkursu „Sensotwórcy – ludzie, dla których tworzenie ma sens" Michał Kwiatkowski, bohater nowego reportażu Eweliny Rusin-Różyckiej, zatytułowanego „Autobiografia".
Dalej napisał „Dzieciństwo winno być kojarzone ze szczęściem i dostatkiem, ale nie tylko tym materialnym... Szczęściem, które otacza młodego człowieka, bezpieczeństwem i chroni przed niespodziankami losu. Zadaję sobie mało oryginalne pytanie, które wypowiedział najprawdopodobniej każdy człowiek na tym świecie: co by było, gdyby było inaczej? Po 29 latach nie krążę już myślami wokół tych rozważań. Odnalazłem spełnienie i swoją własną drogę w tym kim jestem obecnie".
W audycji usłyszymy: Michała Kwiatkowskiego, jego żonę Martynę i córeczkę Tosię.
Posłuchaj:
„Mam na imię Wilhelm i jestem mieszkańcem Domu Spokojnej Starości "Święta Barbara" w Kamionku. Domu, który jest przeznaczony dla osób w podeszłym wieku. Gdyby mi ktoś parę lat temu powiedział, że w wieku 51 lat zamieszkam w domu pomocy społecznej, to bym go wyśmiał... Ja w domu starców? Miałem pracę, rodzinę, spore grono znajomych, miałem plany, nadzieje, ale jednego dnia wszystko wywróciło się do góry nogami".
Tak zaczął swoją pracę nadesłaną na konkurs "Sensotwórcy – ludzie, dla których tworzenie ma sens" Wilhelm Jarosz, bohater nowego reportażu Eweliny Rusin-Różyckiej zatytułowanego "Każdy ma swoją drogę".
W nagraniu audycji uczestniczyli: Wilhelm Jarosz – mieszkaniec Domu Spokojnej Starości „Święta Barbara" w Kamionku, Barbara Dołowicz – dyrektor placówki, Cecylia Woźniak – pracownik socjalny, Sonia Strzałek – instruktor terapii zajęciowej oraz przyjaciele: Halina Jarosz, Anna Konieczna i Gerard Tuliński.