Massive Attack wracają z reedycją 'Mezzanine'
Trzecia płyta w katalogu pochodzącego z Bristolu zespołu zawiera tak ważne w ich dorobku single, jak chociażby ‘Teardrop’ czy ‘Angel’, ale na jubileuszowym krążku, który dostaniemy w kilku wersjach, pojawią się ich specjalne wersje.
Wydawnictwo Mezzaninie 2018 będzie też zawierać specjalnie przygotowane na tę okoliczność ilustracje, których autorami są założyciel grupy Robert Del Naja oraz znakomity artysta fotografik Nick Knight.
Ten drugi zajmuje się zasadniczo fotografowaniem dla potrzeb branży modowej i współpracuje m.in. z tak uznanymi projektantami jak Yohji Yamamoto, John Galliano, Alexander McQueen, ale jego prace to coś znacznie więcej, niż pstrykanie odważnych kreacji na najbardziej prestiżowych wybiegach świata.
Wśród zestawów, jakie przygotowano z okazji tego rocznicowego wydarzenia, zwracam uwagę na dwupłytowy winyl oraz trzypłytowy kompakt, na który trafią niepublikowane wcześniej remiksy oryginalnych nagrań przygotowane przez Neila Frasera znanego jako Mad Professor.
Wsławił się przede wszystkim bardzo ciekawie przygotowanymi wersjami nagrań z repertuaru wykonawców reggae takimi jaki chociażby Sly and Robbie, czy Horace Andy oraz oczywiście Lee 'Scratch' Perry.
Poprzez oficjalne strony dystrybutorów można już zamawiać box set oraz płyty kompaktowe, a ich wysyłka rozpocznie się w listopadzie. Na winyle trzeba będzie poczekać do grudnia.
Wersja 2 CD, poza remiksami, będzie też zawierać reprodukcję oryginalnego wydania Mezzanine w formacie digipack - zgrabnie pomyślane dla największych entuzjastów Massive Attack.
Dla wielu słuchaczy, także dla mnie, Massive Attack to przede wszystkim niezrównane nagranie Karmacoma z płyty Protection w 1994 roku, w którym wystąpił też Trickie.
Kiedy wracałem z tą płytą zakupioną dla radia w jednym z największych wtedy sklepów płytowych w Warszawie, nie mogłem uwierzyć, że ten klimat jakiejś trudnej do zdefiniowania hipnozy, kapitalnie proste, a z drugiej strony wnikające w podświadomość nagranie ustawi ich tak mocno w przestrzeni nowatorskiego grania.
Wcześniej przecież na debiutanckiej sesji Blue Lines z 1991 dostaliśmy kompletnie inne Unfinished Sympathy, uwzględnione przez czytelników magazynu NME w setce najważniejszych dokonań wszechczasów.
Jak większość zespołów mieli lepsze i gorsze okresy, ale nie ma co ukrywać, że twórcy nurtu trip hop to jedna z najsolidniejszych marek brytyjskiej fonografii lat 90.