Smashing Pumpkins nagrywają nową płytę pod okiem Ricka Rubina
Teraz w bardzo długim i emocjonalnym poście Billy Corgan wraca do swojej przeszłości, dodaje zdjęcie gdzieś z czasów sesji nagraniowych "Siamese Dream" albo "Mellon Coolie", cieszy się z powrotu do nagrań w oryginalnym składzie i przy obecności Ricka Rubina za konsoletą.
"- Miałem zwariowane życie. Solidnie pokręcone. Dziś żyjemy w czasach, w których sposób w jaki postrzegamy rzeczy w pewnym sensie ma większe znaczenie niż to jak one wyglądają w rzeczywistości - napisał Corgan.
- Gdybym nie dołączył zdjęcia, na którym Rick siedzi z nami w studiu i analizuje dżwięk, nie wiedzielibyście, że to fakt, że to się dzieje.
- Gdybym nierozważnie umieścił zdjęcie z igłą strzykawki wbitą w moje ramię z jakimś podpisem typu "Świat trzeba uporządkować, potrzebujemy pokoju" - pomyślelibyście - ten facet odjechał.
- Choć w strzykawce przecież mogą być witaminy, czy minerały pozwalające lepiej poradzić sobie z odmianą przewlekłej grypy, czyli rzeczywistość tak różna od tego co postrzegacie".
Przypomnę, że Billy Corgan wydał swoją drugą autorską płytę "Ogilala" w zeszłym roku, a sam Smashing Pumpkins od 1988 roku wydali 6 bardzo dobrze przyjętych płyt, aż do formalnego rozpadu w 2000 roku.
Później mieliśmy jeszcze różne inkarnacje z Jimmim Chamberlainem wracającym i odchodzącym z zespołu, a z czterech płyt wydanych w tym późniejszym okresie warto zapoznać się z produkcją "Monuments To An Elegy" z 2014 roku.
Teraz znów wracają mocniejsi i za kilka chwil mają podać szczegóły dotyczące trasy koncertowej. Czy będzie szansa zobaczyć ich na jakimś występie w Polsce?