Tomasz Różycki gościem MBP w Opolu
Całkiem niedawno dostaliśmy zbiór esejów spojonych pewnym niebanalnym konceptem pt. „Próba ognia. Błędna kartografia Europy”, a już pojawiło się dzieło nowe. Tym razem ponad 400-stronicowy poemat pt. „Ijasz”. Co tym razem proponuje nam Tomasz Różycki? O tym będzie można się dowiedzieć już w najbliższy poniedziałek (10.05) podczas spotkania, na które zaprasza Miejska Biblioteka Publiczna w Opolu, a wydarzenie poprowadzi dziennikarka Radia Opole – Agnieszka Zientarska. Początek o godz. 18:00.
Spotkanie z autorem odbędzie się online i będzie można je obejrzeć, a także pytania autorowi zadać, na profilu facebookowym Miejskiej Biblioteki Publicznej w Opolu.
Przejdź na profil MBP w Opolu i zobacz spotkanie (10.05, godz. 18:00)
Tomasz Różycki, laureat Nagrody Kościelskich za poemat "Dwanaście stacji" (2004), poeta trzykrotnie nominowany do Nagrody Nike, dwukrotnie do Nagrody Literackiej Gdynia, proponuje brawurową podróż przez trzy kraje i dwa kontynenty. Dostajemy poemat totalny: homerycki epos, powieść drogi i gorzką satyrę na współczesność w jednym...„Bohaterski epos o niebanalnych czasach” - czytamy pogrubioną czcionką na okładce książki „Ijasz”. Książkę wydało wiosną tego roku Wydawnictwo Literackie.
Poniższy tekst pochodzi ze strony wydawcy książki.
Jacy herosi, taka epopeja. Innej Iliady nie będzie.
Lewa Nielucki powraca do miasta Fiatem Punto, by odnaleźć dawną miłość. „Od strony Prudnika”, mówią. „Od Głubczyc”, twierdzi Matacka. Szulerski mówi, że od strony Głuchołaz i nie fiatem, a zaporożcem. W tej sprawie niemało mają również do powiedzenia Zwodzińska, Myliński i Detravers.
Podobno Nielucki przywiózł z sobą tajemniczy Czarny Zeszyt kryjący zapiski sporządzone przez jego nieżyjącego ojca, które mogą skompromitować miejscową elitę i zmienić lansowaną przez nią heroiczną wizję dziejów miasta. Przy okazji zbliżających się uroczystych obchodów 600-lecia jego istnienia Nielucki proponuje przygotowanie rocznicowej rekonstrukcji tragicznych wydarzeń, w których śmierć z rąk milicji poniósł jego ojciec, na co niechętnie zapatruje się dyrektor miejscowego wydziału kultury, Jan Krzysztof Mącicki. Drugim – nie mniej ważnym – powodem powrotu bohatera w rodzinne strony jest chęć odzyskania ukochanej, z którą rozstał się kilka lat wcześniej w dość burzliwych okolicznościach.
Szalona – piękna, groteskowa i liryczna zarazem – opowieść o nieśmiertelnym uczuciu.
Nieskrępowana wyobraźnia, wspaniała inwencja językowa i narracyjna, ostra ironia.
Polscy pielgrzymi szturmujący bramki francuskiego supermarketu opisani prozą poetycką? W heroikomicznym eposie Różyckiego niemożliwe nie istnieje…