Robert Węgrzyn z PO stwierdził, że złożył już wniosek do sejmowego klubu PO (a właściwie Koalicji Obywatelskiej) o taką nowelizację prawa, by pod uwagę brana była nie średnioroczna emisja benzenu, ale - emisja średniodobowa. - Bo nawet jak namierzymy truciciela, to położy obowiązującą dziś ustawę na stół i co mu zrobimy? Prawo nic nie mówi o pikach benzenu - tłumaczył.
Bogdan Tomaszek z PiS, były senator i były wojewoda, stwierdził, że zajmuje się tematem od 30 lat, przypomniał, że zrobione wiele lat temu badania pokazały, że w tzw. "trójkącie śmierci", obejmującym Zdzieszowice, Blachownię i Azoty, rocznie emitowanych było 48 tysięcy ton związków należących do 149 substancji (badanych jest tylko 11), w tym - 950 ton benzenu. Jego zdaniem, konieczne jest pilne rozmówienie się z firmami, które mają pozwolenie na użytkowanie benzenu.
Mariusz Plaskota z Nowoczesnej, trzeci polityk mieszkający w Kędzierzynie-Koźlu uczestniczący w debacie, przypomniał, że problem benzenu towarzyszy miastu od zawsze. Nowoczesna wnioskowała o diagnozę aerosanitarnej sytuacji opolskiego zagłębia chemicznego. Dodał, bazując na sześciogodzinnej debacie na ostatnim posiedzeniu tamtejszej Rady Miasta, że przekaz służb ochrony środowiska jest niejasny: z jednej strony mówią, że roczne normy nie są przekroczone, z drugiej - ogłaszają czerwone alerty i wzywają ludzi, by nie wychodzili z domów.
Ryszard Galla z MN stwierdził, że problem benzenu powinien być tym tematem, którym w pierwszym rzędzie muszą się zająć - ponad politycznymi podziałami - nowi opolscy parlamentarzyści. W jego ocenie, konieczne jest wykorzystanie mechanizmów finansowych, czyli surowe karanie firm, które są odpowiedzialne za piki benzenu. Należy także dokładnie zbadać, kto odpowiada za tę nadmierną emisję.
Małgorzata Wilkos z Solidarnej Polski przypomniała, że poseł-elekt Janusz Kowalski zaproponował zorganizowanie okrągłego stołu w sprawie benzenu w Kędzierzynie-Koźlu. Dodała, że skoro polskie prawo w tym względzie jest zgodne z unijnym, a tak należy przypuszczać, to warto sprawdzić, jak z podobnymi sytuacjami poradziły sobie inne unijne kraje i skopiować tamtejsze rozwiązania.
Piotr Pancześnik z Porozumienia zauważył, że oprócz kwestii prawnych dotyczących sposobu rozliczenia emisji benzenu, należy się przyjrzeć kwestiom czysto technologicznym. - Pojawia się pytanie, czy emitenci benzenu, mając oczywiście stosowne pozwolenia, przestrzegają obowiązujących ich reżimów technologicznych - stwierdził.
Jan Krzesiński z PSL proponował, by do tematu podejść kompleksowo (także w kontekście smogu, czyli wszystkich innych substancji zatruwających środowisko). Jego zdaniem, samorząd sam sobie z takim problemem nie poradzi, bo tu większe uprawnienia mają państwowe służby ochrony środowiska czy strażacy. W jego ocenie, ewentualna zmiana prawa, choć prawdopodobnie konieczna, nie powinna uderzać w firmy, z którymi po prostu trzeba zacząć rozmawiać.
Jerzy Przystajko z Lewicy Razem stwierdził, że przede wszystkim trzeba wyjść naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców Kędzierzyna-Koźla, którzy zorganizowali się i zaczęli wywierać presję na rządzących. W jego ocenie, działania podjęte przez miasto (markery mające sprawdzać wpływ benzenu na zdrowie mieszkańców) są pozorowane, bo użyto markerów od lat już nie stosowanych. - Rzetelne badania prowadzi Instytut Medycyny Pracy w Łodzi, warto zamówić u niego takie badania - zaproponował.
Bartosz Romanowicz z Konfederacji stwierdził, że należy najpierw zidentyfikować truciciela a potem zastosować wobec niego działania z zakresu konsumenckiego bojkotu. Z drugiej strony warto wprowadzić takie przepisy, jak na przykład ulgi podatkowe, które sprawią, że po prostu zacznie mu się opłacać modernizacja technologii produkcji, która wyeliminuje nadmierną emisję benzenu.
Gośćmi Marka Świercza byli: Jerzy Przystajko (Lewica Razem), Bogdan Tomaszek (Prawo i Sprawiedliwość), Piotr Pancześnik (Porozumienie), Ryszard Galla (Mniejszość Niemiecka), Robert Węgrzyn (Platforma Obywatelska), Małgorzata Wilkos (Solidarna Polska), Mariusz Plaskota (Nowoczesna), Jan Krzesiński (Polskie Stronnictwo Ludowe) i Bartosz Romanowicz (Konfederacja).