Marcin Oszańca (PSL): Obserwując takie wydarzenia utwierdzam się w przekonaniu, że dobrze, iż doszło do porozumienia Kukiz’15 i PSL. My oferujemy zdrowe, zrównoważone centrum. Jeśli chodzi o zachowanie pani Jachiry, to politycy Koalicji Obywatelskiej muszą to wziąć na siebie i zastanowić się, co z tym zrobić. Dla mnie to sytuacja skandaliczna. Szukanie swojego miejsca poprzez taki performance to dalszy ciąg wojny ideologicznej, na który nie ma zgody, gdyż są inne, ważne problemy.
Marek Kawa (PiS): Zaznaczmy, że Marian Banaś jest już na urlopie bezpłatnym. Polacy cztery lata temu wskazali, że chcą zmiany, jeśli chodzi o standardy estetyczne, etyczne. Przemysł pogardy, który obserwowaliśmy m.in. u Donalda Tuska, nazywającego seniorów „moherowymi beretami”, czy to co wyprawiał pan Palikot, stępił wrażliwość. Widzimy spóźnione reakcje KO na zachowania pani Jachiry. Gdy wchodziłem do polityki w latach 90., nie do pomyślenia był taki język.
Ryszard Galla (MN): Oczywiście pani Jachira zasługuje na potężne słowa krytyki co do szczegółów i co do zasady. Uważam, że to nie przystoi żadnym politykom, ani osobom kandydującym. A jeśli chodzi o pana Banasia, to ja bym zapytał, czy złożył rezygnację? Gdyby nie dziennikarz, mielibyśmy wciąż funkcjonującego na stanowisku szefa NIK. Gdzie są służby? Gdy ja miałem drobną pomyłkę w swoim oświadczeniu majątkowym, to zaraz mi to wyciągano. A tu? Gdzie były służby?
Łukasz Fomicz (Konfederacja): Tego rodzaju spory - jak długo będzie istniał system, w którym jesteśmy - będą istnieć, bo moim zdaniem są celowo kreowane. Po to pani z PO jest dopuszczana do głosu, by odciągać uwagę od najważniejszych kwestii, które moglibyśmy rozważać. My jako Konfederacja chcielibyśmy zwrócić uwagę na podstawowe kwestie, które nas dotyczą. Chcemy, by obywatele sami decydowali, do jakich szkół posłać dzieci czy z jakiej służby zdrowia chcą korzystać.
Witold Zembaczyński (Nowoczesna): Jeśli chodzi o prezesa NIK, to jest to totalny upadek państwa. Jak może być, że facet, który odpowiada za wywiad skarbowy, bierze od jakichś gangsterów za wynajem grosze, by nie płacić podatków. Co do pani Jachiry, gdy startowała z list Nowoczesnej, byłem jedną z tych osób, która sprzeciwiła się, by przyjąć ją do partii. Nie utożsamiam się z tym co robi, to nie jest moja estetyka, moja wrażliwość. Bardzo żałuję, że PO nie mówiła nam o tym, że ona będzie na listach. Gdybym o tym wiedział wcześniej, to protestowałbym.
Marcin Ociepa (Porozumienie): Mamy do czynienia z dwiema różnymi sytuacjami. Po pierwsze jest pani Jachira, która wypełnia rolę przypisaną jej przez PO i Nowoczesną. Jest to rola bardzo destrukcyjna. Celowo i z premedytacją uderza w fundamenty ładu społecznego w Polsce – w rodzinę, w Kościół, w państwo. Po drugie mamy prezesa Banasia. I tu państwo z PO i z Nowoczesnej, z wielu powodów są ostatnimi, którzy powinni się na ten temat wypowiadać. Przede wszystkim ze względu na to, jak podchodzili do urzędu i prezesa NIK, gdy na czele tej instytucji stał Krzysztof Kwiatkowski, który również ma zarzuty, ma proces, są bardzo poważne wątpliwości wobec jego działalności.
Tomasz Kostuś (PO): Mamy czas wyborczy, czas kampanii, a więc apelowałbym, byśmy mówili o teraźniejszości i o przyszłości. Jeżeli chodzi o panią Jachirę, to oczywiście są granice, których przekraczać nie wolno. Pani Jachira tę granicę przekroczyła i w moim przekonaniu to ją dyskwalifikuje jako kandydata, jako osobę, która chce być w czynnej polityce. W przypadku pana Banasia, mamy do czynienia z kryzysem państwa i w mojej opinii jego losy są przesądzone, a materiał zgromadzony przez dziennikarzy go dyskredytuje.
Robert Tistek (Kukiz’15): Hejt zaczyna się tutaj, gdy wchodzimy w słowo, gdy przeszkadzamy w wypowiedziach. Sprawy pana Banasia i pani Jachiry są ze sobą powiązane. Z prostego powodu. Gdy wyszła sprawa szefa NIK, dwa, trzy dni później zaczęła się afera pani Jachiry. Zaczęła się w mediach. Pani Jachira miała polubienia na Facebook’u na poziomie 3 tys., teraz ma ich 100 tys. I ona będzie w parlamencie, będzie miała immunitet i dopiero pokaże, co potrafi tak naprawdę, bo myśmy ją tam zaprosili, także tą debatą.
Janusz Kowalski (SP): Startuję z listy PiS, by standardy w polityce przywracać, choćby w województwie opolskim. Rozmawiamy o pani Jachirze, która jest twarzą nienawiści ze strony PO, ale to wszyscy Polacy wiedzą. Popatrzmy, co mamy w województwie opolskim. Mamy kilka afer i politycy KO milczą. Mamy aferę portową w Koźlu, mamy aferę Suchego Boru czy od wczoraj aferę SOR na ul. Katowickiej. Kwestia najważniejsza, jeśli chodzi o standardy to wiarygodność.
W programie poruszony został również temat służby zdrowia i najpilniejszych w tym zakresie potrzeb kraju oraz regionu.