Janusz Kowalski z Solidarnej Polski, który zarzucił wicemarszałkowi Romanowi Kolkowi z MN brak troski o interes publiczny przy sprzedaży ośrodka rehabilitacji w Suchym Borze, wprost wezwał Kolka, by pozwał go w trybie wyborczym, dodając, że jeśli Kolek przegra, powinien podać się do dymisji a MN powinna wycofać go z wyborów do Senatu. Zarzucił też Kolkowi kłamstwo, przedstawiając dokumenty, z których wynika, że była także druga oferta kupna sanatorium. Stwierdził także, że Kolek mija się z prawdą, twierdząc, że samorząd województwa nie mógł umieścić w umowie zapisów gwarantujących, że działalność medyczna zostanie w ośrodku utrzymana. Dodał również, że prywatny właściciel już wystawił obiekt na sprzedaż – za działką, za którą zapłacił 850 tys. zł, chce dostać prawie 2 mln zł.
MN reprezentował poseł Ryszard Galla, który bronił Kolka jako eksperta, który na pewno nie zrobiłby nic, by zaszkodzić opolskiej służbie zdrowia. Przekonywał, że proces sprzedaży był prowadzony prawidłowo. Poinformował też Kowalskiego, że Kolek sam zdecyduje, jakie podejmie prawne kroki a kandydat PiS do Sejmu nie ma prawa z góry rozstrzygać o jego winie. Mówił także o tym, że przeniesienie działalności medycznej do Kup było decyzją racjonalną i korzystną dla pacjentów. Dodał wreszcie, że sanatorium nie sprzedawał Kolek, ale Stobrawskie Centrum Medyczne.
Tomasz Kostuś z PO, choć koalicjant MN, nie wsparł Galli. Stwierdził, że sprawa jest niezwykle poważna, bo nie chodzi tu o jakieś kwestie obyczajowe czy światopoglądowe, ale o publiczny majątek wielkiej wartości. W jego ocenie, istotna jest tu nie zdegradowana infrastruktura sanatorium, ale ziemia położona w niezwykle atrakcyjnym miejscu, którą (po ewentualnej zmianie planu zagospodarowania przestrzennego) można sprzedać za bardzo duże pieniądze. Za kuriozalne i podejrzane uznał to, że ośrodek kupiła, deklarując kontynuowanie działalności medycznej, firma z branży stolarskiej.
Kamil Bortniczuk z Porozumienia poparł argumenty Kowalskiego, przekonując, że samorząd województwa miał co najmniej kilka prawnych możliwości zabezpieczenia interesu publicznego i zagwarantowania, że prywatny właściciel dotrzyma obietnic. Mówił, że w Polsce było wiele przypadków zbycia majątku publicznego w sposób budzący poważne wątpliwości. Jego zdaniem, prawodawcy powinni stworzyć takie przepisy, które chroniłyby wspólny interes społeczny przed takimi nadużyciami.
Agnieszka Zagola z PSL przypomniała, że samorząd województwa nie sprzedawał „kury znoszącej złote jajka”, ale zdegradowany ośrodek, którego remont został w 2012 roku wyceniony na 10 mln zł. Zadała też pytanie, czemu sprawa wypłynęła akurat przed wyborami, choć była znana już wcześniej. Jej zdaniem, nie należy ferować wyroków przed zbadaniem sprawy przez stosowny organy, co powinno się stać jak najszybciej.
Paweł Nakonieczny z PiS stwierdził, że po ludzku żal mu Kolka, ale najbardziej martwi go i niepokoi poziom naiwności doświadczonego samorządowca, który dopuścił do zawarcia transakcji tak niekorzystnej dla samorządu województwa. Stwierdził, że prawdopodobnie Kolek dał się wyprowadzić w pole przez przedsiębiorcę, który od początku miał co do sanatorium własne plany. Jego zdaniem, to PiS udowodnił, że to, co państwowe i publiczne, nie musi być złe i może naprawdę dobrze funkcjonować.
Szymon Godyla z Nowoczesnej apelował, by nie mieszać trzech aspektów sprawy. Pierwszy to kampania wyborcza i ostry atak na Kolka. Drugi to sama transakcja, którą powinni się przyjrzeć fachowcy z powołanych do tego organów. Trzeci to rehabilitacja dzieci i młodzieży, która jest przecież nadal prowadzona.
Paweł Grabowski z ruchu Kukiz ’15 zaczął od tego, że wyciągnięcie tematu w kampanii wyborczej raczej nie jest przypadkowe. Stwierdził jednak, że jest rzeczą oczywistą, iż wszystkie okoliczności sprawy należy dokładnie zbadać i sprawdzić, czy interes województwa został zabezpieczony. Rzucił nawet radykalną propozycję, by funkcjonariusze publiczni, którzy spowodowali utratę majątku wspólnego, pokrywali straty z własnej kieszeni.
Gośćmi Marka Świercza byli: Janusz Kowalski (SP), Szymon Godyla (Nowoczesna), Agnieszka Zagola (PSL), Tomasz Kostuś (PO), Kamil Bortniczuk (Porozumienie), Paweł Nakonieczny (PiS), Paweł Grabowski (Kukiz '15) i Ryszard Galla (MN).