Pozbawiony swojej funkcji prezes wskazywał w Radiu Opole na wątpliwości związane z prawomocnością tej decyzji.
- Zostało to zrobione, w mojej ocenie, z pominięciem Państwowego Funduszu Rozwoju, który ma tutaj decydujący głos - powiedział.
Zapytany, czy zamierza ponownie dochodzić swoich racji w sądzie, Ireneusz Jaki nie wskazał jednak jednoznacznie na ile prawdopodobne jest takie rozwiązanie.
- Sytuacja jest taka, że zastanawiam się nad tym - odpowiadał.
Odwołanego prezesa zapytaliśmy też o opublikowane przez prezydenta Opola dokumenty sporządzone po kontroli Państwowej Inspekcji Pracy, a także o ewentualne oferty zatrudnienia składane mu przez inne firmy.