W dwóch miejscach, przy śluzie Sławięcice i przy śluzie Nowa do wody wpuszczono substancję, która ma zapobiegać zakwitom złotej algi. Jak przyznał gość Radia Opole, w tych dwóch miejscach alga już się pojawiła.
- Podziękowania dla pani minister klimatu, że zdecydowała się, żeby te działania podjąć na terenie województwa opolskiego - powiedział wojewoda Kłosowski. Podziękował także strażakom za pracę przy przepompowywaniu wody.
- Przepompowanie 39 tys. litrów wody na minutę, to przedsięwzięcie gigantyczne. Niskie ukłony dla pana gen. Owczarka, dowódcy wojsk chemicznych - powiedział Sławomir Kłosowski.
Rozmawialiśmy także o podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę ust. o powołaniu komisji do zbadania wpływów rosyjskich. Wywołało to liczne komentarze w Polsce, a także reakcję Stanów Zjednoczonych, Komisji Europejskiej i zapowiedź debaty w Parlamencie Europejskim
- Dziwię się temu rwetesowi. Początek dała temu opozycja w kraju, a nasi europosłowie sprokurowali ten temat debaty w PE. To znowu donoszenie na swój własny kraj - powiedział wojewoda Kłosowski. - To wprowadzanie w błąd tych wszystkich, którzy za granicą mówią na ten temat. Mówią bardzo często o braku trybu odwoławczego i sądowego. Jest ten tryb odwoławczy. Dopóki ktoś nie jest skazany, jest niewinny.
Co jeśli komisja uzna, że ktoś był pod wpływem rosyjskim?
- To będzie miał brak dostępu do dokumentów tajnych i ściśle tajnych i brak wpływu na wydatkowanie środków publicznych - powiedział i dodał, że to nie oznacza niedopuszczenie do kandydowania.
Wojewoda Kłosowski przypomniał, że Donald Tusk mówił, że trzeba powołać komisję do spraw zbadania wpływów rosyjskich na sektor energetyczny.
- Jak Tusk to mówi, to jest dobrze, ale jak rządzący podejmują taką ustawę, to już jest źle - stwierdził. - Przed komisję powinni być wzywani wszyscy ci, co do których są podejrzenia, że mogli taką współpracę na jakimkolwiek etapie podjąć.
Pytany o to, czyje to będą podejrzenia i czy opozycja będzie mogła podejrzenia wysunąć wobec kogoś ze Zjednoczonej Prawicy, powiedział:
- Trzeba mieć dowód, albo podejrzenie bardzo uprawdopodobnione, bo inaczej będzie można obrzucić błotem każdego. Jeżeli ktokolwiek będzie miał jakiekolwiek podejrzenia, to może taką osobę zgłosić, żeby stawiła się przed komisją. Nie rozumiem dlatego całego tego rwetesu.
Sławomir Kłosowski, lider PiS w okręgu nr 52 podał przykłady komisji badających wpływy rosyjskie na wybory w USA, kiedy o urząd walczyli Trump i Biden. Zaznaczył także sprawę sprzed kilku miesięcy w Parlamencie Europejskim, kiedy ujawniono, że wiceprzewodnicząca przyjmowała pieniądze od państw Arabskich.
- Może zamiast krytykować Polskę wziąć wzór z Polski i zbadać tę aferę - stwierdził.
W internetowej części rozmowy Sławomir Kłosowski powiedział, że w ustawie nie chodzi o poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości tylko o Polskę. Dodał, że wpływy rosyjskie ma zbadać komisja, a nie służby, dlatego, że służby działają za zamkniętymi drzwiami, a jego zdaniem o tym kto,co, gdzie i kiedy powinni wiedzieć Polacy.
- Każdy czas jest dobry do tego, żeby pozbyć się rosyjskich wpływów w Polsce. Nie ma ważniejszej sprawy w tej chwili, przy toczącej się za nasza wschodnią granicą wojnie niż to, żeby doprowadzić do wyeliminowania wszelkich wpływów rosyjskich, a wiadomo, że one były przez gospodarkę, przez Gazprom.