- W Moskwie naszemu ambasadorowi próbowano wręczyć dokument i notę i ambasador jej nie przyjął. Wrzucił ją z powrotem do skrzynki pocztowej więc przepychanka była niesamowita. To rzadki przypadek. Odesłanie noty z wypowiedzeniem wojny to swego rodzaju pat – ocenił nasz gość. - Niemcy naciskali, aby Rosja zgodnie z paktem Ribbentrop - Mołotow zaatakowała Polskę. Stalin jednak obawiał się reakcji zachodu – mówił profesor. -
12 września 1939 roku we francuskiej miejscowości Abbeville doszło do porozumienia sztabów zachodnich, że Polsce pomoc nie zostanie udzielona. Tam Rosjanie mieli swojego szpiega. Stalin miał przygotowane dyspozycje do uderzenia, ale nie było wpisanej daty. -
A po tej informacji agenturalnej Stalin mógł wpisać datę 14 września, rozpoczęło się przesuwanie wojsk i 17 września na korpus ochrony pogranicza uderzyły oddziały sabotażowo – dywersyjne NKWD – mówił prof. Woźny.